Za słowa o blondynkach Mazurek może mieć kłopoty. Wniosek w jej sprawie już jest podpisany

Tomasz Ławnicki
Wicemarszałek Beata Mazurek prowadziła burzliwe nocne obrady Sejmu. Zadanie to najwyraźniej ją przerosło. Posłance PO Krystynie Skowrońskiej nie pozwoliła dokończyć zdania, "bo skończył się czas". A gdy parlamentarzystka próbowała zadać pytanie, Mazurek wypaliła: "Mam dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla pani, szczególnie dla takich blondynek jak pani". Już wiadomo, że sprawa trafi do Komisji Etyki Poselskiej.
Sejmowa komisja etyki zajmie się sprawą słów wicemarszałek Beaty Mazurek. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Proszę opuścić mównicę – żołnierskim tonem wydawała polecenie posłance PO Krystynie Skowrońskiej wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek. Gdy Skowrońska już z mównicy schodziła, rzeczniczka PiS dorzuciła jeszcze arogancki tekst o "cierpliwości" i "blondynkach".

– Mam raczej skromne oczekiwania. Ale jeśli przeprosi, to ja te przeprosiny przyjmę. Całe życie walczyłam o dobrą, merytoryczną debatę publiczną. Nie opamiętał się wiceminister Jaki, który porównywał nauczycieli do Wehrmachtu, nie zmitygował się premier Morawiecki, który obrażał sędziów za granicą, może opamięta się chociaż Beata Mazurek – mówiła w rozmowie z Anną Dryjańską posłanka Krystyna Skowrońska pytana, czy oczekuje przeprosin ze strony pani wicemarszałek.


Władze klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej postanowiły nie pozostawiać tego bez reakcji. Do Komisji Etyki Poselskiej trafił wniosek o udzielenie nagany Beacie Mazurek. "Pani poseł Beata Mazurek swoim skandalicznym zachowaniem i uwagą skierowaną do pani poseł Krystyny Skowrońskiej dała wyraz swoim uprzedzeniom i stereotypowemu myśleniu" – czytamy w uzasadnieniu. Autorzy wniosku zwracają uwagę, że Mazurek nie tylko naruszyła dobra osobiste Skowrońskiej, ale i "zaprezentowała swój dyskryminujący stosunek zarówno do posłów opozycji, jak również kobiet o określonym kolorze włosów".

Sama Beata Mazurek, pytana o tę sprawę przez sejmowych dziennikarzy, stwierdziła, że nie zamierza przepraszać posłanki Skowrońskiej, bo jedynie "stwierdziła fakt".