Mocne przesłanie Tuska na gali "Wyborczej": Wszyscy stracimy, jeśli nie uda się wyprowadzić Polski z tego zakrętu

Adam Nowiński
Podczas gali urodzinowej "Gazety Wyborczej" po raz kolejny wręczono nagrodę"Człowieka Roku", którą uhonorowano w tym roku Donalda Tuska. Szef Rady Europejskiej w krótkim przemówieniu podziękował za nagrodę, ale nie zabrakło miejsca także na nawiązania do obecnej sytuacji politycznej.
Donald Tusk Człowiekiem Roku 2019. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
– Ktoś zostawił swoje przemówienie. Dobrze, że sie zorientowałem, bo to było o sądach, procesach i prokuratorach – zażartował na wstępie Donald Tusk, po czym przeszedł do wspomnień na temat "Gazety Wyborczej".

– Dokładnie 40 lat temu zaprosiliśmy na nielegalne spotkanie Adama Michnika ze studentami i działaczami związków zawodowych. Wieczorem przyszedł do mnie Bogdan Borusewicz i powiedział: ''Mam dla ciebie przykrą wiadomość. Będziesz musiał na tym spotkaniu opowiedzieć coś o Piłsudskim, bo Michnika aresztowano''. Gosia, moja żona, która robiła ten sweter na drutach, zrozumiała, że musi go tej nocy skończyć. Chciałem dobrze wyglądać, bo to była pierwsza rola publiczna. Kiedy Bogdan Borusewicz powiedział kilkudziesięciu osobom, że miał być Adam Michnik, a będzie Donald Tusk, usłyszałem taki jęk zawodu jak nigdy wcześniej – kontynuował.


– Trzeba było aresztować Adama Michnika, żeby wystąpił Donald Tusk – dodał szef Rady Europejskiej, na co sala zareagowała gromkimi brawami.

O wolności i "Solidarności"
Donald Tusk zadedykował wyróżnienie pamięci Pawła Adamowicza, który "był osobą bardzo ważną w jego życiu" oraz swojemu przyjacielowi, byłemu premierowi Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, który uczył go: "bij się do upadłego, ale nigdy na siłę nie szukaj wroga".

– Nie zawsze człowiek jest w stanie trzymać się tej maksymy. (...) Środowisko "GW" uczyło nas jak ważna jest potrzeba wyrozumiałości i kompromisu. Trzeba było nadzwyczajnej determinacji, żeby zrozumieć, że zwycięstwo "Solidarności" i Polaków nad komunizmem nie może oznaczać wyeliminowania naszego wroga. Że ta zmiana nie może być wykluczeniem kogoś z naszej narodowej wspólnoty – stwierdził szef RE.

Tusk nawiązał też do lansowanego przez "Wyborczą" na przełomie 1989 i 1990 roku hasła "wasz prezydent, nasz premier". – Nie chciałbym, żeby ten schemat był zawsze realizowany, ale widać w nim to rozumienie kompromisu – tak nawiązał do obecnej sytuacji w Polsce, co ponownie wywołało śmiech wśród zgromadzonych.

– Kiedy patrzę dzisiaj na spory w Polsce i Unii Europejskiej, mam zawsze taką refleksję: często słyszymy argumenty w debacie nad przyszłością Europy, że nie możemy tworzyć wspólnoty, bo składamy się z różnych krajów o różnej historii. Przepraszam za banał, ale jest dokładnie odwrotnie – stwierdził dalej Tusk.

Przewodniczący RE dodał, że zdaje sobie sprawę, iż mirażem jest zjednoczenie Europy jako jednego europejskiego narodu z jednym językiem i jedną tożsamością. Jednak dlatego potrzeba Unii Europejskiej jako nieustannego procesu budowania kompromisów.

– Jeśli nie wyjdziemy z tego klinczu konfliktu politycznego, jeśli będziemy w tej strefie konfliktu w Europie, to możemy przegrać grę o stawkę najwyższą. (...) Istnieje kanon wspólnych wartości dla Polski i nie mieści mi się w głowie, że nie ma tam miejsca dla tak wielu sił politycznych w Polsce – przekonywał Tusk.

– Nie widzę żadnego powodu, żeby UE i europejskość Polski stały się przedmiotem takiej wojny domowej. Nie mieści mi się w głowie, żebyśmy nie budowali jak najlepszych relacji z sąsiadami, a zwłaszcza z tymi, z którymi nasza historia nie układała się najlepiej – Niemcami, Ukraińcami. Jeśli nie wykonamy tego wielkiego wysiłku, to te resentymenty wywołają demony – dodał.

Na koniec laureat tytułu "Człowieka Roku" zaapelował do wszystkich Polaków o pracę w celu wypracowania tych kompromisów. – Wszyscy stracimy na tym konflikcie, jeśli nie uda nam się wyprowadzić Polski z tego politycznego zakrętu – zakończył.

Wyjątkowy tytuł

Tytuł Człowieka Roku przyznawany jest przez "Gazetę Wyborczą" od 1999 r. Do tej pory wyróżnieni nim zostali: Vaclav Havel, George Soros, Bronisław Geremek, Javier Solana, Zbigniew Brzeziński, abp Józef Życiński, Andrzej Wajda, Tadeusz Mazowiecki, Władysław Bartoszewski, Bronisław Komorowski, Timothy Snyder, Frans Timmermans i Anne Applebaum.

Laudację na cześć szefa Rady Europejskiej wygłosił amerykański historyk Timothy Snyder. Podczas gali urodzinowej "Gazety Wyborczej" przyznano nagrody czytelników oraz dwie nagrody specjalne redaktora naczelnego gazety. Te ostatnie dostał (pośmiertnie) Paweł Adamowicz oraz Jerzy Owsiak.

Przypomnijmy, że niedawno Donald Tusk odbierał dwa inne prestiżowe wyróżnienia. Został uhonorowany tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Technicznego w Dortmundzie oraz doktora honoris causa Uniwersytetu we Lwowie.