Korwin-Mikke będzie miał kłopoty. Złożono doniesienie za jego bulwersujące słowa o pedofilii

Paweł Kalisz
Portal oko.press złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lidera Konfederacji. Zdaniem dziennikarzy, Janusz Korwin-Mikke miał wielokrotnie pochwalać czyny pedofilskie. Politykowi grozi za to nawet do dwóch lat więzienia.
Dziennikarze portalu oko.press złożyli zawiadomienie przeciwko Januszowi Korwin-Mikke. Fot. Łukasz Antczak / Agencja Gazeta
Co na przestrzeni ostatnich lat mówił na temat pedofilii Janusz Korwn-Mikke? Polityk słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi, jednak wiele wskazuje na to, ze może z tego powodu mieć problemy. Dziennikarze portalu po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem postanowili wysłać zawiadomienie do prokuratury.

"Biorąc pod uwagę liczbę tych wpisów i wypowiedzi i ich występowanie regularnie przez wiele lat uważamy w redakcji zachowanie pana Janusza Korwin-Mikkego, za złamanie art. 200 b Kodeksu Karnego niniejszym składamy doniesienie do prokuratury o podejrzeniu złamania polskiego Kodeksu Karnego, poprzez pochwalanie i zachęcanie do czynów pedofilnych" – czytamy na stronie oko.press.pl


Lider Konfederacji jest przekonany, że wykorzystanie seksualne w dzieciństwie wzmocniło zmarłą przed kilkoma miesiącami Korę i pozwoliło zostać znaną artystką. Innym razem nie krył oburzenia na wyrok sądu, który kazał Kościołowi zapłacić odszkodowanie i dożywotnią rentę ofierze jednego z księży.

"Jestem przeciwnikiem zaglądania ludziom do komputerów, co oni tam mają pornografię dziecięcą czy coś. Nie, w swoim komputerze mogę mieć co chce" – twierdzi Korwin-Mikke. Zdaniem polityka "dotykanie przez mężczyznę (byle, oczywiście, bez nadmiernego natręctwa) raczej rozbudza kobiecość i pomaga niż szkodzi. Przy okazji uodpornia na podobne zaloty w przyszłości”.

"Od tysięcy lat ojcowie (a czasem i matki ) molestowali seksualnie swoje dzieci. Jednak na ten temat panowała zmowa milczenia i słusznie. Dzieci miewały z tego powodu lekkie zaburzenia seksualne albo i nie (sam znałem bliżej dwie kobiety po takich przejściach) natomiast z całą pewnością ich urazy pogłębiłyby się, gdyby o tym mówiono, robiono wywiady, opisywano w gazetach…" – miał stwierdzić między innymi polityk.

Przypomnijmy, że Janusz Korwin-Mikke jako lider swojej partii postanowił w ostatnich czasie połączyć siły z narodowcami i posłem Liroyem-Marcem. Wspólnie będą ubiegać się o mandaty europosłów pod sztandarami Konfederacji. Zresztą na listach wyborczych znajdą się aż czterej członkowie rodziny polityka Janusza Korwina-Mikkego, obok Janusza startuje też jego żona, syn i synowa.

źródło: oko.press