Są zarzuty za atak na ambasadora Polski w Izraelu. Lederman już przeprosił Magierowskiego
Izraelska prokuratura postawiła zarzuty napaści i gróźb karalnych mężczyźnie, który we wtorek zaatakował polskiego ambasadora w Izraelu Marka Magierowskiego. Jednocześnie Arik Lederman, który dopuścił się ataku, wydał oświadczenie i przeprosił za zajście.
Natomiast Marek Magierowski wykluczył na Twitterze, jakoby ochroniarz mógł się dopuścić się zarzucanych mu przez Izraelczyka czynów.
Przypomnijmy, polski ambasador w Izraelu Marek Magierowski został zaatakowany we wtorek niedaleko ambasady RP w Tel Awiwie. Ambasada RP powiadomiła izraelską policję i poprosiła służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo o potraktowanie sprawy z najwyższym priorytetem.
Magierowski zdążył zrobić zdjęcie napastnika i jego pojazdu. Półtorej godziny później policja aresztowała mężczyznę. Rzecznik izraelskiej policji przekazał, że napastnik podszedł do dyplomaty, a następnie go opluł.
"Jerusalem Post", izraelski dziennik, który podał informację, zwrócił uwagę, że do incydentu doszło w atmosferze napiętych stosunków między Poską a Izraelem. W poniedziałek polskie MSZ odwołało wizytę izraelskiej delegacji w Warszawie.
Stało się tak po serii informacji prasowych w Izraelu, które sugerowały, że tematem rozmów może być restytucja mienia. Rozmowy miały dotyczyć zwrotu mienia ofiar Holocaustu prawowitym właścicielom.
źródło: Matzav.com