Są zarzuty za atak na ambasadora Polski w Izraelu. Lederman już przeprosił Magierowskiego

Rafał Badowski
Izraelska prokuratura postawiła zarzuty napaści i gróźb karalnych mężczyźnie, który we wtorek zaatakował polskiego ambasadora w Izraelu Marka Magierowskiego. Jednocześnie Arik Lederman, który dopuścił się ataku, wydał oświadczenie i przeprosił za zajście.
Marek Magierowski został opluty przez Arika Ledermana w pobliżu ambasady RP w Izraelu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Lederman zapewniał, że nie widział, iż opluł polskiego ambasadora. Takie informacje podał portal "Matzav". Intencją sprawcy jest to, by przeprosić Magierowskiego osobiście. W oświadczeniu podkreślił, że jego rodzina doświadczyła Holokaustu. Do polskiej ambasady miał zwrócić się w sprawie zwrotu mienia. Arik Lederman oskarżył ochroniarza polskiej ambasady o to, że użył wobec niego pogardliwego określenia.

Natomiast Marek Magierowski wykluczył na Twitterze, jakoby ochroniarz mógł się dopuścić się zarzucanych mu przez Izraelczyka czynów.
Przypomnijmy, polski ambasador w Izraelu Marek Magierowski został zaatakowany we wtorek niedaleko ambasady RP w Tel Awiwie. Ambasada RP powiadomiła izraelską policję i poprosiła służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo o potraktowanie sprawy z najwyższym priorytetem.


Magierowski zdążył zrobić zdjęcie napastnika i jego pojazdu. Półtorej godziny później policja aresztowała mężczyznę. Rzecznik izraelskiej policji przekazał, że napastnik podszedł do dyplomaty, a następnie go opluł.

"Jerusalem Post", izraelski dziennik, który podał informację, zwrócił uwagę, że do incydentu doszło w atmosferze napiętych stosunków między Poską a Izraelem. W poniedziałek polskie MSZ odwołało wizytę izraelskiej delegacji w Warszawie.

Stało się tak po serii informacji prasowych w Izraelu, które sugerowały, że tematem rozmów może być restytucja mienia. Rozmowy miały dotyczyć zwrotu mienia ofiar Holocaustu prawowitym właścicielom.

źródło: Matzav.com