"Wyborcza" broni swojego tekstu o Morawieckim. Odpowiada na zarzuty KPRM
"Gazeta Wyborcza" odpowiedziała Kancelarii Premiera, która zarzuciła dziennikowi manipulację i łamanie standardów dziennikarskiej rzetelności oraz zapowiedziała pozew do sądu. Chodzi o artykuł, w którym stwierdzono, że premier "uwłaszczył się na gruntach kościelnych".
Do publikacji odniosło się Centrum Informacyjne Rządu i podkreśliło, że autor tekstu "przemilczał fakty, które zaprzeczały postawionym tezom". Przedstawiciele KPRM nie mają wątpliwości, że gazeta nie dopełniła obowiązku rzetelności i postanowiono skierować sprawę do sądu.
Co na to "Gazeta Wyborcza"?
Kilka godzin po tym, jak CIR wydało komunikat o wejściu na drogę sądową, dziennik zabrał głos odnośnie swojej publikacji. Jacek Harłukowicz zapewnił, że wszystkie opisane w artykule fakty mają oparcie w dokumentach.
Autor tekstu po kolei odniósł się do zarzutów stawianych przez KPRM i dodał, że swoje pytania w sprawie działki Morawieckich skierował tydzień temu na adres Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zrobił to z zaznaczeniem, że prosi o odpowiedź samego Mateusza Morawieckiego.
"Premier nie uznał za stosowne odpowiedzieć. Zamiast tego służby szefa rządu wystosowały oświadczenie w imieniu Iwony Morawieckiej, która pozostaje przecież osobą prywatną. W wydanym dziś oświadczeniu nie odnoszą się do faktów, a dyskutują same ze sobą" – czytamy w stanowisku "Wyborczej".
Harłukowicz nie ma wątpliwości, że w tej sytuacji szef rządu powinien zwołać konferencję prasową i odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące transakcji z działkami kupionymi od Kościoła.
źródło: "Gazeta Wyborcza"