Były premier boleśnie szczerze o partii Biedronia. "To niebezpieczeństwo utraty głosu"

Rafał Badowski
Marek Belka – jedynka Koalicji Europejskiej do PE w Łodzi – był gościem Anity Werner w "Faktach po Faktach". Były premier i były szef NBP nawet nie próbował ukrywać, że wyborcze starcie to tak naprawdę pojedynek dwóch wielkich bloków: PiS i opozycji w ramach KE. Jego zdaniem, nikt inny nie liczy się w tej rozgrywce.
Marek Belka jest zdania, że poparcie Wiosny, Konfederacji czy Kukiz'15 to niebezpieczeństwo utraty głosów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Jestem przekonany, że wynik Koalicji Europejskiej będzie o wiele lepszy niż poparcie w sondażach – stwierdził Belka w TVN24. Dopytany przez Anitę Werner, jak dobry będzie to rezultat, dodał "trudno powiedzieć, kilka punktów procentowych" (więcej niż w sondażach - red.).

– Dużo zależy od tego, jakie poparcie będą miały te mniejsze ugrupowania, czyli Konfederacja, Kukiz'15 i Wiosna. Bo trudno mi sobie wyobrazić, żeby deklarujący głosowanie na te ugrupowania pójdą do urn wyborczych i oddadzą na nie głos – ocenił. Po czym z ust byłego premiera padł najmocniejszy cytat. No bo to jest jednak niebezpieczeństwo utraty głosu – wyjaśnił.


W wywiadzie dla naTemat Belka opowiedział natomiast szerzej o priorytetowych projektach, które zamierza realizować dzięki zdobyciu mandatu w PE.

– Otóż uda nam się rozbić ten układ niszczący Polskę! Ten, kto wygra wybory europejskie, kilka miesięcy później zwycięży w walce o władzę w Polsce. Naprawdę, nie widzę możliwości złożenia wyborcom bardziej konkretnej obietnicy. Zwycięstwo Koalicji Europejskiej to gwarancja zatrzymania tej degrengolady – wyjaśnił antyrządową retorykę w kontekście wyborów do Parlamentu Europejskiego.

źródło: TVN24