Wpadka Biedronia na Twitterze. Tylko podgrzał skandal wokół Scheuring-Wielgus

Paweł Kalisz
Robert Biedroń próbował chyba ocieplić wizerunek Wiosny po wybuchu skandalu wokół Joanny Scheuring-Wielgus i zamieścił na Twitterze fotografię z psem. Wyborcy jednak nie zareagowali na to pozytywnie. Ich komentarze nie spodobają się prezesowi Wiosny.
Robert Biedroń robi co może, żeby Wiosna nie traciła poparcia. Wpadka Scheuring-Wielgus mu w tym nie pomoże. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Trudno uwierzyć, że dzisiejszy post Roberta Biedronia nie miał żadnego związku ze sprawą Joanny Scheuring-Wielgus. Jak ujawniono we wtorek, kandydatka Wiosny w wyborach do Parlamentu Europejskiego oddała dwa psy do schroniska. Polityczka twierdzi, że to wszystko z powodu alergii, ale wyborcy oskarżają ją o brak uczuć i dwulicowość.
"Taki przyjaciel dziś do nas do biura wpadł" – napisał Robert Biedroń na Twitterze, publikując swoje zdjęcie z psem. "Mam nadzieję, że w pobliżu nie ma Joanny Scheuring-Welgus, bo zaraz pies będzie w schronisku – skomentował szybko jeden z wyborców. Podobnych wpisów z czasem pojawiło się znacznie więcej.
"Niech Pan uważa na psinę, bo wpadnie Joanna Scheuring-Welgus i piesek wyląduje w schronisku" – kpią komentujący. Wiele osób zauważa, że post Biedronia to "naiwna próba ocieplenia wizerunku" Wiosny. "Bardzo proszę nie dzisiaj z tym pieskiem. Bardzo niefortunnie"; "Hmmm, Ocieplenie wizerunku" – czytamy w komentarzach.

Bo choć pies na zdjęciu wygląda przesympatycznie, to publikowanie jego zdjęcia w dniu, w którym dziennik "Fakt" opisał na pierwszej stronie historię oddania przez Scheuring-Wielgus psów do schroniska wiele wizerunkowi Wiosny raczej nie pomoże. Robert Biedroń zapomniał, że czasem polityk powinien przemilczeć niewygodny temat i zamiast tego tylko dolał oliwy do ognia.