Organizatorzy Marszu Równości odcinają się od kontrowersyjnego happeningu. "Szukamy wspólnych wartości"
Podczas sobotniego Marszu Równości, który przeszedł ulicami Gdańska, doszło do skandalicznego happeningu. Teraz prokuratura wszczęła dochodzenie, czy doszło do obrażenia uczuć religijnych, a organizatorzy marszu stanowczo odcinają się od rekwizytu przypominającego monstrancję z waginą pośrodku tęczowego serca.
"Nasze pochody mają być miejscem, gdzie każdy, niezależnie od wyznawanej przez siebie wiary, ma się czuć dobrze. Tegoroczny Marsz był w szczególności poświęcony pamięci zamordowanego Prezydenta Pawła Adamowicza, który jako osoba głęboko wierząca podkreślał, że uczestniczył w Marszach właśnie ze względu na chrześcijański szacunek do drugiego człowieka" – napisali organizatorzy. Zapewniają przy okazji, że w przyszłości dołożą większej staranności przy organizacji marszów.