Prowadził auto i pił alkohol. Zatrzymała go kierująca autobusem komunikacji miejskiej
Jeśli kierowca, który jechał Skodą Octavią po ulicach Gdyni kiedykolwiek słyszał powiedzenie "piłeś-nie jeźdź", to nie dał tego po sobie poznać. Prowadził samochód jedną rękę, w drugiej trzymał butelkę wódki, z której co jakiś czas pociągał. Gdy go zatrzymano, miał 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nie wiadomo, czym by się skończyła ta jazda, gdyby nie kierująca miejskim autobusem numer 147. Widząc co się dzieje zajechała Skodzie pijanego kierowcy drogę, po czym dokonała obywatelskiego zatrzymania. Awanturującego się mężczyznę pomogli obezwładnić pasażerowie autobusu. Wezwana na miejsce policja odwiozła pijanego do izby wytrzeźwień.
Jazda na tak dużym "gazie" traktowana jest jak przestępstwo i karana z całą surowością. Jeśli kierowca po raz pierwszy w życiu został zatrzymany, to grozi mu do dwóch lat więzienia. Jeśli już wcześniej prowadził w stanie nietrzeźwym pojazd, to w więzieniu może spędzić nawet trzy lata. a to i tak mało, bo przy trzecim zatrzymaniu kara może wynieść do pięciu lat więzienia. Dodatkowo sąd w przypadku pijanych kierowców orzeka czasowy lub dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
źródło: TVN24