Dzieło ojca Rydzyka może upaść. "Podejmujemy walkę o przetrwanie"
Przeszło 21 lat temu Ojciec Tadeusz Rydzyk zainicjował powstanie "Naszego Dziennika". Gazeta do dziś nie straciła swojego narodowo-katolickiego profilu i cały czas sympatyzuje z redemptorystą z Torunia. Okazuje się, że dziennika ma poważne kłopoty, które mogą sprawić, że tytuł zniknie z rynku.
"Wczoraj Sąd Rejonowy w Warszawie odrzucił układ zawarty pomiędzy niemal wszystkimi wydawcami prasy w Polsce a siecią kiosków Ruch SA. Warunki układu były bardzo trudne dla wydawców, szczególnie małych, o polskim kapitale i bez wsparcia zagranicznych właścicieli. Wydawcy musieli pogodzić się z utratą 85 proc. należnych im kwot, ale przeważyła świadomość potrzeby istnienia w Polsce rozległej sieci dystrybucji prasy. (...) Tymczasem sąd odrzucił układ i stoimy wobec wielkiego ryzyka upadku. Podejmujemy więc walkę o przetrwanie! " – czytamy w liście Marcina Nowiny Konopki, prezesa Spes.
Dlatego, żeby nie zniknąć z rynku Konopka poprosił czytelników o prowadzenie własnego kolportażu. Chciałby, żeby dystrybuowali jego gazetę między sobą, między sąsiadami. "Bardzo Cię, Czytelniku, prosimy o powrót do codziennego czytania „Naszego Dziennika”, do jego kupowania dla sąsiada czy rodziny, do mobilizowania innych" – napisał prezes Spes.
Jeśli problemy z kolportażem "Naszego Dziennika" będą ciągnęły się dalej, to gazecie grozi upadek.
źródło: "Nasz Dziennik"