"Może bobry się zmieniły?". Czarnecki kuriozalnie broni nowego pomysłu PiS

Anna Dryjańska
Europoseł Ryszard Czarnecki wypowiedział się na temat planowanych ułatwień w zabijaniu polskich bobrów. Minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski chciałby zalegalizować polowanie na te zwierzęta i twierdzi, że płetwa bobra jest afrodyzjakiem. – Mnie bobry kojarzą się dobrze – oznajmił Czarnecki, ale znalazł sposób na obronę nowego pomysłu rządu PiS.
Europoseł Ryszard Czarnecki (PiS) wypowiedział się na temat bobrów. Wszystko z powodu planów ministra rolnictwa. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Czy bobry zostaną zakwalifikowane jako zwierzęta jadalne? Tego chciałby minister rolnictwa. Jak twierdzi Krzysztof Ardanowskie, płetwa bobra jest afrodyzjakiem. Gdyby prawo się zmieniło, myśliwi mogliby stosunkowo łatwo zabijać te zwierzęta, więc pomysł wywołał poruszenie opinii publicznej.

Do sprawy ustosunkował się w piątek europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki, którego na sejmowym korytarzu spotkał reporter TVN24 Radomir Wit. Polityk przyznał, że w sprawie bobrów jest amatorem, ale jak zwykle wypowiedział się chętnie.

– Mnie bobry dobrze się kojarzą z dzieciństwa - z bajek dla dzieci, opowieści mojej mamy... Natomiast, może czasy się zmieniły, może bobry się zmieniły? Może minister Ardanowski wie coś, czego ja nie wiedziałem, będąc dzieckiem. Na pewno on jest fachowcem, ja w tej sprawie jestem laikiem – powiedział Ryszard Czarnecki.