Uschło drzewo posadzone przez Trumpa i Macrona. Symbolizowało przyjaźń USA i Francji

Zuzanna Tomaszewicz
Dąb, który został zasadzony przez obu polityków, usechł i zniknął z ogrodu Białego Domu. Roślina miała być symbolem silnej więzi między Stanami Zjednoczonymi a Francją.
Trump i Macron zasadzili dąb w kwietniu 2018 roku. Fot. Youtube.com/TheBostonGlobe
W ubiegłym roku z okazji 250. rocznicy stosunków między USA a Francją Emmanuel Macron podarował Donaldowi Trumpowi młody dąb do zasadzenia na terenie Białego Domu. To na znak przyjaźni między obydwoma państwami. Drzewo pochodziło z lasu, w którym podczas I wojny światowej poległo blisko 2 tys. amerykańskich żołnierzy.

Jak się okazało, roślina nie przetrwała zbyt długo. Dąb zniknął z trawnika w Waszyngtonie i został objęty kwarantanną na wypadek rozprzestrzenienia się możliwych chorób lub plagi robaków. Drzewo miało pozostać w odizolowanym miejscu przez dwa lata, jednak nie przetrwało tam nawet roku.

Doniesienia o uschnięciu dębu potwierdził francuskiej agencji prasowej AFP resort dyplomacji.


Trump wraz z Macronem spotkali się niedawno podczas uroczystych obchodów 75. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Prezydenci deklarowali, że więź Amerykanów i Francuzów pozostanie silna. – Niech żyje przyjaźń między naszymi narodami – powiedział wówczas prezydent Francji.

źródło: "The Guardian"