Nie tylko Kaczyński i Duda. Falenta napisał list także do premiera Mateusza Morawieckiego

Ola Gersz
Marek Falenta postanowił w swojej sprawie interweniować u najważniejszych osób państwie. Okazało się, że biznesmen napisał listy nie tylko do prezesa PiS i prezydenta, ale również do premiera.
Marek Falenta został skazany w sprawie afery taśmowej Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
W lutym – kiedy Falenta uciekł z Polski do Hiszpanii – skazany biznesmen napisał list do Jarosława Kaczyńskiego. Jego treść ujawniła "Gazeta Wyborcza". Falenta prosił w nim o "załatwienie" jego sprawy. Uwikłany w aferę taśmową biznesmen stwierdził także, że to dzięki jego pomocy PiS wygrało wybory parlamentarne. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska nazwała treść listu "kuriozalną".

W liście do Andrzeja Dudy Falenta pisał: "Nie zamierzam umierać w samotności. Ujawnię zleceniodawców i wszystkie szczegóły". I wymienił aż 13 osób związanych z PiS, które miały zachęcić go do nielegalnych podsłuchów. To nie wszystko. Teraz okazało się, że biznesmen napisał również do premiera Morawieckiego, o czym poinformowała "Rzeczpospolita". Co jest w liście? Tego niestety nie wiemy, jego treści bowiem nie ujawniono. Gazeta informuje jednak nieoficjalnie, że ma być w nim więcej szczegółów, niż w tym wysłanym do prezydenta.


Przypomnijmy, że w 2017 roku Marek Falenta został prawomocnie skazany za zorganizowanie podsłuchów polityków z rządu PO-PSL w warszawskich restauracjach: Sowa & Przyjaciele oraz Amber Room.

1 lutego Falenta miał rozpocząć odbywanie wspomnianej wyżej kary, ale zniknął i był poszukiwany listem gończym. Został złapany w kwietniu w Hiszpanii. O tym, co trzeba wiedzieć o aferze taśmowej, piszemy tutaj.

źrodło: "Rzeczpospolita"