Żydzi stworzyli infolinię dla Polaków. Posłużyła antysemitom do wylewania hejtu
Kampania z linią telefoniczną została zorganizowana pod hasłem "Pomóżcie nam dokończyć ten obraz". W spocie reklamowym widać zdjęcia sprzed wojny, z których wymazywane są drogocenności stracone przez Żydów w czasie II wojny światowej. Esther Cohen z odpowiadającego za akcję Instytutu Shem-Olam, powiedziała naTemat o telefonach od antysemitów.
Antysemici na linii
Izraelczycy odbierają także telefony od osób, które wykorzystują infolinię jako nowy kanał do wylewania hejtu. – Nie da się zaprzeczyć, że wysłuchujemy również wielu przekleństw i głosów nienawiści. Nie tracimy jednak dobrego ducha. W końcu zawsze znajdą się jacyś bezmyślni kolesie – zapewnia nasza rozmówczyni.
Esther Cohen nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów dotyczących akcji. Uważam, że to niedobrze, ponieważ przy obecnych, gorących nastrojach polsko-żydowskich przydałoby się więcej transparentności w akcjach dotyczących naszej wspólnej, bolesnej historii.
Z drugiej strony kampania jest dopiero na swoim starcie i, jak mówi Żydówka, "wiele zależy od tego, jak rozwinie się współpraca z osobami, które zadeklarowały przekazanie pamiątek". Dobrze byłoby, gdyby wówczas za inicjatywą poszła odpowiednia edukacja."Pomóżcie nam dokończyć ten obraz" – treść prośby Instytutu Shem-Olam
W wyniku drugiej Wojny Światowej wielu Żydów
utraciło swój majątek
Część ich własności została u przyjaciół i sąsiadów w Polsce.
Przedmioty te mają wielką wartość dla właścicieli i ich rodzin.
Czy macie u siebie jakiś przedmiot żydowski, który przetrwał Zagładę?
Przyszedł czas, żeby go zwrócić. Do domu
Podajcie poniżej wasze dane, możecie również dołączyć do niego zdjęcie przedmiotu,
a my przyjedziemy go od Was odebrać.
Dla rodzin ocalonych
– Naszym celem jest zwrócenie jak największej liczby przedmiotów rodzinom osób ocalałych z Holokaustu oraz tych, których bliscy zostali zamordowani w czasie II Wojny Światowej – wyjaśnia nasza rozmówczyni. – Jeśli nie będziemy mogli odnaleźć właściwych rodzin, przechowamy wszystkie pamiątki w archiwach Instytutu Shem-Olam.
Członkowie Instytutu żyją w różnych krajach Europy, dlatego bez większego trudu będą mogli dotrzeć do osób deklarujących chęć oddania pamiątek. Ten proces jednak jeszcze się nie zaczął. – Jesteśmy na etapie zbierania informacji, realizujemy naszą kampanię stopniowo – mówi Cohen.
– Jak na razie nie wiemy. Niewykluczone, że tak będzie – odpowiada Esther Cohen. Nasza rozmówczyni równie tajemniczo odpowiada na pytanie o to, czy głośny amerykański raport, znany jako JUST Act 447, może być pomocny w sprawach dotyczących odzyskiwania nieruchomości, które przed wojną należały do Żydów.
– Myślę, że to wyjdzie w praniu. W dzisiejszych czasach nigdy nie wiesz, co może okazać się przydatne – mówi Esther Cohen.