Dwumiesięczny chłopiec trafił do szpitala z połamaną czaszką. Sąd w Łodzi skazał rodziców w bulwersującej sprawie
Sąd w Łodzi wydał wyroki ws. skatowania dwumiesięcznego Igorka. Za całą tragedię odpowiadają rodzice chłopca. Arkadiusz B. omal nie zabił swojego syna, a Magdalena J., matka dziecka, wszystkiemu się przyglądała.
Sprawa maltretowania małego Igora, wyszła podczas wizyty w szpitalu. W kwietniu 2017 r. Magdalena J. zgłosiła się z synkiem na kontrolne badania, jednak lekarz od razu zauważył, że dziecko ma krwiak w okolicy oczodołu. Matka przekonywała, że "zrobił się sam", ale lekarz jej nie uwierzył i wezwał policję. U niemowlęcia stwierdzono również złamanie czaszki.
W toku śledztwa ustalono, że Arkadiusz B. znęcał się nad synkiem. Jak tłumaczył, uderzanie dziecka w głowę traktował jako "sposób na uciszenie go, gdy płakało". Matka przekonywała z kolei, że ze strachu bała się zareagować. Proces toczył się z wyłączeniem jawności, niejawne było też uzasadnienie wyroku.
źródło: Radio Łódź