Tego rozwiązania obawiało się wielu nauczycieli. Szef MEN odpowiada ws. planów zwiększenia pensum

Paweł Kalisz
Wielu nauczycieli obawiało się, że wraz z zapowiadanymi podwyżkami pensji zostanie zwiększone także pensum. W praktyce oznaczałoby to, że za godzinę spędzoną w pracy zarabialiby jeszcze mniej niż dziś. Minister edukacji zapewnia, że rząd nie pracuje nad takim rozwiązaniem.
Minister edukacji zapewnia, że nie ma w tej chwili planów zwiększania pensum nauczycieli. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Mówiliśmy o tym, że trzeba uspokoić nastroje i że m.in. dlatego trzeba rozmawiać o wynagrodzeniach nauczycieli. Wyraźnie deklarowałem i potwierdzałem, że chcę być swego rodzaju rzecznikiem interesów także nauczycieli, także rodziców, uczniów – zapewnił podczas briefingu prasowego po spotkaniu ze związkowcami z ZNP minister edukacji Dariusz Piontkowski.

To nie wszystko – Dariusz Piontkowski powiedział, że zabiega u premiera o zabezpieczenie w budżecie środków na to, żeby udało się w przyszłym roku kolejny raz podnieść wynagrodzenia. Nie chciał jednak ujawnić więcej szczegółów co do kwot.


A co w kwestii zwiększenia liczby godzin pracy nauczycieli? Z odpowiedzi ministra wynika, że w tej kadencji o realizacji tego pomysłu nie ma mowy. A potem?

– Jeżeli chodzi o pensum, wyraźnie mówiłem o tym, jest to, jeśli w ogóle, rozwiązanie długofalowe na kolejną kadencję. My w tej chwili nie przygotowujemy żadnych zmian dot. pensum nauczycieli – zapewnił Dariusz Piontkowski.
O pomyśle zwiększenia nauczycielskiego pensum mówiło się w trakcie wiosennego strajku pedagogów. Zgodnie z koncepcją, tzw. baza, czyli 18 godzin zajęć tygodniowo w ramach etatu, nadal miałaby obowiązywać. To jednak wiązałoby się z niższym wynagrodzeniem. Jeśli nauczyciel godziłby się na więcej godzin przy tablicy, do 24 tygodniowo, mógłby liczyć na wyższą pensję.