Grzegorz W. jest "w okropnym stanie psychicznym". Dowiedział się, że nie był ojcem zamordowanej Blanki

Zuzanna Tomaszewicz
Według nieoficjalnych doniesień "Faktu", testy DNA wykazały, że Grzegorz W. nie jest najprawdopodobniej ojcem Blanki. Po niesłusznym postawieniu mu zarzutów o gwałt i zabicie córki mężczyzna jest obecnie w stanie "rozsypki".
Grzegorz W. opuścił areszt w poniedziałek. Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta
– Mój klient jest w okropnym stanie psychicznym (…) Pamiętajmy, że był oskarżony o gwałt i zamordowanie własnej córki. Jest w rozsypce, bardzo przeżył pobyt w areszcie – poinformował Grzegorz Stipiczyński, obrońca mężczyzny. Dodał również, że Grzegorz W. wymaga pomocy specjalisty, który mógłby "postawić go na nogi".

Sąsiedzi 45-latka zapewniają, że mężczyzna bardzo dbał o córeczkę. – Kupował jej wszystkie ciuszki w Myszkę Miki, ubrania i maskotki. Blanka tak się cieszyła – wspomina jedna z kobiet.

Swojego ojca już wcześniej bronił syn Damian, który teraz martwi się o jego zdrowie psychiczne. – Najważniejsze, żeby tata odzyskał dobrą kondycję (…) Tata jest miękkim psychicznie człowiekiem. Musimy mu znaleźć dobrego lekarza – powiedział syn, podkreślając, że Grzegorz W. "ochłonie z całej tej sytuacji" u boku rodziny.


Suwalska prokuratura wciąż nie potwierdziła zatrzymania trzeciej osoby w spawie morderstwa dziecka. Według nieoficjalnych informacji zatrzymano 50-letniego mieszkańca Suwałk.

Przypomnijmy, że sekcja zwłok 9-miesięcznej Blanki wykazała, iż dziecko zostało uderzone tępym narzędziem w głowę, okolice szyi i klatki piersiowej. Wszystko z taką siłą, że żebro przebiło jej serce. Została też wykorzystana seksualnie.

źródło: "Fakt"