Polityk PiS oskarżył Tyszkiewicza o inwigilację. Prezydent Nowej Soli miał na komputerze "jego ikonki"

Adam Nowiński
Sesja absolutoryjna może być dla radnych bardzo ciężkim przeżyciem. Przekonał się o tym radny PiS z Nowej Soli Andrzej Wieczorek. Podczas prezentacji, którą przedstawiał prezydent miasta Wadim Tyszkiewicz, radny dopatrzył się w jego prezentacji swoich "ikonek" z pulpitu i zdjęcia z wakacji jako tapety. Samorządowiec od razu zarzucił prezydentowi inwigilację. Prawda okazała się chyba bardziej bolesna niż wspomniana inwigilacja.
Wadim Tyszkiewicz został oskarżony przez radnego PiS o inwigilację za to, że miał podobną tapetę na komputerze. Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta / Oprac. naTemat.pl
Nie wiadomo, co kierowało radnym PiS Andrzejem Wieczorkiem, który zarzucił prezydentowi Nowej Soli inwigilację jego osoby. Być może to presja związana z tym, że Wieczorek był kandydatem partii Jarosława Kaczyńskiego na to stanowisko w wyborach samorządowych. Ale chyba dobrze się stało, że tego mandatu nie otrzymał patrząc na to, co stało się podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

"Na sesji absolutoryjnej, na której przedstawiłem raport o stanie gminy, doszło do niecodziennej sytuacji. Po moim wystąpieniu i prezentacji danych, radny PiS, Andrzej Wieczorek, bardzo zdenerwowany poprosił o 10 min przerwy w obradach. Zwołał wszystkich obecnych dziennikarzy i oskarżył mnie o inwigilację jego osoby" – napisał na swoim Facebooku prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz.


Radny PiS stwierdził, że prezydent włamał się do służbowego komputera Wieczorka i wykradł mu wszystkie jego dane. W jaki sposób to wywnioskował? "Miało o tym świadczyć wyświetlenie przeze mnie zrzutu ekranu pulpitu skradzione z jego komputera, widoczne podczas przełączania moich kilku prezentacji. Oświadczył, że pokazałem to, żeby go zastraszyć i dać mu do zrozumienia, że go nieustannie śledzę i kontroluję" – opisał Tyszkiewicz.

Wieczorek zobaczył na ekranie "ikonki ze swojego pulpitu i swoje zdjęcie z wakacji, nurkującego w głębinach, zrobione przez jego żonę oraz jego pracownika". Normalnie może byłaby z tego afera, gdyby nie fakt, że cała sytuacja to wymysł radnego PiS. Tyszkiewicz nie inwigilował go, a na pulpicie miał przykładową, szablonową tapetę systemową. "Ot i cała wielka afera. Aż strach pomyśleć, jakie jeszcze wizje ma kandydat na prezydenta Nowej Soli z ramienia PiS?" – podsumował sprawę na Facebooku prezydent Nowej Soli. Przypomnijmy, że Wadim Tyszkiewicz jest jednym z kilku samorządowców, którzy mają odwagę publicznie i stanowczo oceniać rządy Prawa i Sprawiedliwości.