PiS poniżone w PE. Krasnodębski odpadł w ostatniej turze wyborów wiceprzewodniczącego
Adam Nowiński
Zdzisław Krasnodębski doznał sromotnej klęski w wyborach wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Europoseł PiS w trzeciej turze przegrał z włoskim eurosceprykiem z Ruchu Pięciu Gwiazd Fabio Massimo Castaldo miażdżącą ilością głosów.
Czternaście stanowisk wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego obsadzano w środę w trzech turach. Najpierw wybrano jedenastu, wśród których z ogromnym poparciem, bo aż 461 głosów, znalazła się europosłanka EPL Ewa Kopacz (PO). Inaczej z kolei potoczyły się losy drugiego polskiego kandydata, Zdzisława Krasnodębskiego, który startował z ramienia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (PiS). W pierwszej turze uzyskał jedynie 169 głosów, a w trzeciej, ostatniej turze tylko 85 głosów.
Wygrał z nim włoski eurosceptyk z Ruchu Pięciu Gwiazd Fabio Massimo Castaldo, który uzyskał 248 głosów i tym samym to on został czternastym, ostatnim wiceszefem PE. To ogromny cios i dla konserwatystów w PE jak i samego PiS. Przecież Krasnodębski pełnił tę funkcję w poprzedniej kadencji PE. Widocznie europosłowie uczą się na błędach. Pokazali więc, po ekscentrycznych zachowaniach Ryszarda Czarneckiego jako wiceszefa PE, po których po raz pierwszy w historii odwołano kogokolwiek z tego stanowiska oraz działaniach rządu PiS w Polsce, że politycy tej partii nie budzą ich zaufania.