Wiedział o planie zabójstwa Kristiny i nic z tym nie zrobił. Śledczy: Nie miejcie do niego pretensji

Zuzanna Tomaszewicz
Mieszkaniec Gliwic, który był namawiany do zabójstwa 10-letniej Kristiny, nie potraktował na poważnie takich planów Jakuba A. Ostatecznie mężczyzna poinformował policję o składanej mu propozycji dopiero po śmierci dziecka i nie zostanie za to ukarany – dowiedziała się "Gazeta Wrocławska".
Do zabójstwa Kristiny z Mrowin przyznał się Jakub A. Fot. Dolnośląska Policja
Z informacji dolnośląskiego dziennika wynika, że mieszkaniec Gliwic bardzo przeżył informacje o śmierci 10-latki. – Nie miejcie do niego pretensji. On jest teraz w strasznym stanie psychicznym. To bardzo młody człowiek, mniej więcej rówieśnik Jakuba, jego znajomy. "Oferty" udziału w zbrodni nie potraktował poważnie. Tego jesteśmy pewni – zapewniła jedna ze śledczych.

Jak podkreśliła, po dokładnym przeanalizowaniu tego wątku w sprawie, śledczy doszli do wniosku, że młody mężczyzna nie popełnił żadnego przestępstwa nie zawiadamiając o tym, że składano mu propozycje zabicia dziecka. Przypomnijmy, że Jakub A. już miesiąc przed tragedią miał sprecyzowane plany, co do realizacji zbrodni. 22-latek proponował swojemu znajomemu z Gliwic 10 tys. zł za zamordowanie Kristiny z Mrowin.


Według nieoficjalnych informacji gazety, prokuratura jest w posiadaniu maili, które Jakub A. wysyłał do kolegi. Mieszkaniec Gliwic nie otrzyma żadnej kary, ponieważ nie uznawał propozycji swojego znajomego za poważną.

Śmierć dziewczynki
10-letnia Kristina ze wsi Mrowiny zaginęła w czwartek 13 czerwca około godz. 13. Dziewczynka wyszła po zakończeniu lekcji ze szkoły i miała udać się do pobliskiego Żarowa na zajęcia ze śpiewu, jednak słuch o niej zaginął. Ciało dziecka z licznymi ranami kłutymi zostało znalezione w lesie przez spacerującą z psem kobietę. Zatrzymany w tej sprawie Jakub A. przyznał się do winy.

źródło: "Gazeta Wrocławska"