Twarz "dobrej zmiany" już nie pracuje w TVP. Powodem ma być transmisja z wizyty Dudy

Rafał Badowski
Robert Wawrzyniak, jedna z twarzy "dobrej zmiany" w TVP, znika z telewizji publicznej – podała poznańska "Gazeta Wyborcza". Szefem programu "Teleskop" był od września 2016 r. Już od 10 miesięcy rządził wtedy w Polsce PiS. Powodem rozstania ma być sytuacja z marca 2019 roku, gdy w Wielkopolsce gościł prezydent Andrzej Duda.
Roman Wawrzyniak w programie "Lustra". Fot. Kadr z programu "Lustra" / TVP
Do poznańskiego oddziału TVP Wawrzyniaka ściągnęła z prywatnej stacji Agata Ławniczak, dyrektor TVP Poznań. Wraz z nim – jak pisze "GW"– stworzyła z oddziału PiS-owską tubę propagandową. Wawrzyniak osobiście wpływał na kształt "Teleskopu". Doświadczeni dziennikarze – Artur Adamczak i Jan Józefowski – nie chcieli z nim współpracować i sami odeszli. Prowadzący program i wieloletni wydawca zostali zaś zwolnieni. Tak jak wielu innych redaktorów na kierowniczych stanowiskach, a także szeregowych dziennikarzy.

Według doniesień "Gazety Wyborczej" odejście może mieć związek z sytuacją sprzed kilku miesięcy. Rozmówca gazety wspomina marcową wizytę Andrzeja Dudy w Wielkopolsce.


Wawrzyniak zdjął "Teleskop" z anteny
Wieczorem prezydent miał spotkanie z mieszkańcami Wolsztyna. Wawrzyniak, który był tego dnia wydawcą "Teleskopu", podjął decyzję o zdjęciu programu z anteny i puszczeniu transmisji ze spotkania z prezydentem. – Zrobiła się duża awantura, bo nie skonsultował tej decyzji z dyrektorką – tłumaczy rozmówca "Gazety Wyborczej".

Według informatora dziennika, w tej sprawie telefonowano nawet z Warszawy, gdyż spotkanie z prezydentem transmitowało jednocześnie TVP Info. Niedługo potem Wawrzyniak poszedł na zwolnienie lekarskie, a p.o. szefa "Teleskopu" został Łukasz Maciejewski. – Wszyscy już wiedzieli, że Roman nie wróci – przyznał rozmówca "Gazety".

Wawrzyniak z załogą "Teleskopu" oficjalnie pożegnał się we wtorek. Według nieoficjalnych informacji odszedł za porozumieniem stron. "Wyborcza" próbowała skłonić go, by odniósł się do całej sytuacji, jednak nie odebrał telefonu.

Później jednak wysłał SMS-y. W jednym z nich napisał "Szanowny Panie Redaktorze. Nie rozmawiam z antychrześcijańską i antypolską gazetą, choć czytelników pozdrawiam". Biuro prasowe TVP także nie odpowiedziało na pytania "GW".

Przypomnijmy: Roman Wawrzyniak został w czerwcu 2018 roku – wraz z między innymi Danutą Dunin-Holecką – członkiem komisji etyki TVP. Odebrano to wtedy jako sygnał do jeszcze bardziej wzmożonej propagandy publicznego nadawcy.

źródło: "Gazeta Wyborcza"