Mazurek skomentowała "Szóstkę Schetyny". Jej słowa zdradzają nerwowość PiS

Jakub Noch
PiS zaskakująco nerwowo zareagowało na ogłoszoną w sobotę "Szóstkę Schetyny", która stanowi podstawy programowe Koalicji Obywatelskiej na zbliżające się wybory parlamentarne. Europosłanka Beata Mazurek odniosła się tego słowami o... "agresji", "złodziejach" i "kłamstwach".
Komentarz Beaty Mazurek ws. "Szóstki Schetyny" pokazuje nerwowość w PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotnie przedpołudnie Koalicja Obywatelska ujawniła podstawy programowe. Pod nazwą "Szóstka Schetyny" kryją się: wolność i demokracja, wyższe płace, europejskiej jakości ochrona zdrowia, program dla seniorów, przyjazna szkoła oraz czyste powietrze i woda.

"Szóstka Schetyny"
W tym pierwszym obszarze KO zapowiada m.in. zbiór ustaw, który cofnie wszelkie działania, którymi politycy Prawa i Sprawiedliwości łamią konstytucję i zasady państwa prawa, upowszechnienie referendów oraz wprowadzenie związków partnerskich w akceptowalnej dla Polaków formie.


W haśle "wyższe płace" mieszczą się niższe podatek PIT oraz składki na ZUS, zmiany sprawiające, że pensja minimalna będzie wyższa o 600 zł "na rękę" i tzw. premia za aktywność dla zarabiających mniej niż 4,5 tys. zł brutto. KO zapowiada też równe płace kobiet i mężczyzn za tę samą pracę. Jako "europejską ochronę zdrowia" opozycja proponuje m.in. skrócenie oczekiwania na wizytę u specjalisty do maksymalnie 21 dni i maksymalnie godzina oczekiwania na pomoc na SOR-ach. Formacja Grzegorza Schetyny zapowiada także wyższe finansowanie leczenia nowotworów.

Seniorom Koalicja zaproponowała 13. emeryturę na stałe, stworzenie przyjaznych centrów rehabilitacji i domów dziennego pobytu, a także darmowe taxi do lekarza i pomoc przy drobnych naprawach domowych.

Natomiast "przyjazną szkołę" mają zapewnić podwyżki o 1 tys. zł dla nauczycieli, koniec z pracami domowymi zabierającymi czas wolny, a przede wszystkim powstrzymanie chaosu w systemie edukacji, który pozostawiła po sobie Anna Zalewska.

Ostatni punkt "Szóstki Schetyny" stanowią "zielone" postulaty. Między innymi: wyeliminowanie problemu smogu w ciągu 8 lat, odrzucenie węgla w energetyce do 2040 roku, sadzenie drzew w miastach i na nieużytkach, a także wprowadzenie zakazu sprowadzania śmieci do Polski.

"Agresją i emocjami..."
To wszystko rozwścieczyło byłą rzeczniczkę prasową Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie europosłankę Beatę Mazurek. Upust swej frustracji dała ona na Twitterze. "Schetyna sam nie wierzy w to co mówi. Agresją i emocjami próbuje zamazać brak wiarygodności KE. Naiwne nadzieje, że Polacy już zapomnieli jak nieudolnie rządzili i jakie Eldorado mieli złodzieje. Tylko w kłamstwach i manipulacjach trzymają wysoki poziom. Tak w tym są mistrzami" – napisała. Jak się szybko okazało, Polacy nie podzielili opinii europosłanki PiS. "Jak oni rządzili nieudolnie, to jak nazwać rząd, który nie potrafi ogarnąć sytuacji w aptekach, w służbie zdrowia i rekrutacji w szkołach?"; "Proszę wymienić co zrobił PiS poza 500+?!"; Wasza wiarygodność... Zero autostrad, zero samochodów el., zero promów, rozwalona edukacja, zdrowie, sądownictwo, koleje, wojsko - defiladami nie przykryjecie nieudolności" – czytamy w komentarzach.