Czarzasty stawia ultimatum Schetynie. Daje czas do czwartku i grozi lewicową listą
Szef SLD Włodzimierz Czarzasty zapowiada, że jeśli projekt koalicji "zostanie rozbity", w czwartek zacznie tworzyć blok lewicowy. To reakcja na brak przełomu w rozmowach pomiędzy partiami, które miałyby tworzyć wspólną listę wyborczą.
– Jedyną drogą do wygrania z PiS-em jest jeden blok. Jeżeli ktoś mówi coś innego, to potencjalnie widzi możliwość koalicji z PiS-em. Jeżeli Platforma Obywatelska nie zdecyduje się na budowanie jednego bloku, to znaczy, że nie chce wygrać i weźmie za to odpowiedzialność – wyraźnie stawia warunki Czarzasty.
Lider SLD należy do tych polityków, którzy wciąż wierzą w projekt szerokiej koalicji. Jak powiedział, będzie "ostatnim podmiotem", który z takiej koalicji wyjdzie. Powołał się na "fantastyczny wynik" Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego, która zdobyła 38 proc. głosów i miała 7 punktów procentowych straty do PiS.
Koalicja już w środę?
Tymczasem wszystko ma być jasne dzień wcześniej – w środę. Tak przynajmniej wynika z deklaracji polityków Platformy Obywatelskiej. O potrzebie wspólnego bloku w wyborach parlamentarnych powiedział Krzysztof Brejza. – Grzegorz Schetyna ma ogłosić w środę to, w jakiej formule ugrupowania opozycyjne mają pójść do wyborów – powiedział w TVN24 poseł PO i szef sztabu Koalicji Obywatelskiej.
Wciąż trwają negocjacje w sprawie możliwych koalicji. Jak dotąd PO miała porozumieć się z Nowoczesną i Inicjatywą Polską Barbary Nowackiej w ramach Koalicji Obywatelskiej. Schetyna zapowiedział w piątek podczas Forum Programowego Platformy Obywatelskiej, że w szerokiej koalicji ma znaleźć się miejsce zarówno dla lewicy, jak i konserwatystów.
Doniesienia w zeszłym tygodniu były jednak różne. Jedne wskazywały na bliskie porozumienie PO z PSL, były jednak dementowane na rzecz pogłosek o pacie. Kością niezgody miał być między innymi udział SLD w przyszłej koalicji. Schetyna miał uparcie przekonywać do tego lidera ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Źródło: Polsat News