"Szkoła panów Ziobro i Kurskiego". Nitras pokazał "pracowitość" Jakiego w PE

Adam Nowiński
Nowa kadencja Parlamentu Europejskiego rozpoczęła się kilkanaście dni temu i już widać, kto się w nim przykłada do wykonywania swoich obowiązków, a kto nie. Jednym z tych mniej przykładnych europosłów z Polski jest – według relacji Sławomira Nitrasa – Patryk Jaki. Europoseł PiS nie bardzo lubił siedzieć na posiedzeniach polskiego Sejmu i podobnie zdaje się, że będzie robił w UE.
Patryk Jaki bierze przykład ze Zbigniewa Ziobry? Fot. Twitter.com / Zbigniew Ziobro
"Poseł Jaki wczoraj spędził pół godziny na komisji ds. Unii Europejskiej. Dzisiaj kilkanaście minut. 600 € za darmo. Szkoła panów Ziobro i Kurskiego. Czy to jest w porządku? Czy to jest przyzwoite?" – napisał na swoim Twitterze Sławomir Nitras. Polityk PO przywołał przykłady Zbigniewa Ziobro i Jacka Kurskiego, którzy dwie kadencje temu zasiadali w Parlamencie Europejskim. Oni również nie lubili długich posiedzeń w PE i albo pojawiali się na nich, podpisywali listę obecności i wychodzili, albo w ogóle się nie pojawiali. Kwestię ich nieobecności opisywaliśmy na łamach naTemat. Przytaczaliśmy wtedy badania ekonomistów, którzy stwierdzili, że wyższa płaca rozleniwia europosłów.


"Porównując informacje z okresu 2004-2011 można wykazać, że wzrost pensji zmniejszył aktywność na sesjach plenarnych i liczbę zadawanych pytań. Nie miał natomiast wpływu na inne rodzaje aktywności, jak np. na liczbę raportów" – napisali autorzy analizy w naukowym periodyku "The Economic Journal".

Jak zauważa Sławomir Nitras, taką samą drogę obrał chyba Patryk Jaki. Nie ma się co dziwić. W Sejmie też często opuszczał obrady i ważne głosowania. Omijał nawet te kluczowe, jak podczas kampanii samorządowej, w której walczył o fotel prezydenta Warszawy. Nie było go na głosowaniu dotyczącym budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.

AKTUALIZACJA:

Europoseł Patryk Jaki w rozmowie z naTemat zaprzeczył słowom Sławomira Nitrasa, twierdząc, że to kłamstwo.

– Rzeczywiście, wczoraj byłem krócej na tej komisji, ale to nie jest żadne złamanie prawa. Co ważne, w tym czasie, kiedy ja byłem na komisji, to jego nie było, bo w tym czasie na korytarzu nagrywał coś tam na komórce. Dlatego te słowa to jest bezczelność z jego strony.

Co do obrad dzień wcześniej – to też kłamstwo, że byłem na komisji przez pół godziny. Przecież ja z nim prowadziłem polemikę bardzo długą. Nie wiem, czy stenogramy są już spisane (na stronach komisji na razie ich brak - przyp. red.), tam będzie dowód na to, że to jest nieprawda. Na tym posiedzeniu długo się kłóciłem i z posłem Nitrasem, i z posłem Czerwińskim. Sama ta polemika trwała co najmniej 30 minut – powiedział Patryk Jaki (cała rozmowa tutaj).