Ordo Iuris wzięło na celownik organizacje pozarządowe i duże firmy. Zasypało je lawiną pism

redakcja naTemat
Organizacje pozarządowe wspierające m. in. osoby LGBT, spółki skarbu państwa i prywatne koncerny są na celowniku fundacji Ordo Iuris. Konserwatywna organizacja postanowiła sprawdzić, co wspomniane podmioty zrobiły na rzecz równości, różnorodności i praw człowieka za publiczne pieniądze. Zdaniem niektórych działaczy lawina pism, która spłynęła do różnych podmiotów, to nękanie motywowane ideologicznie.
Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Wczoraj, tak jak wiele organizacji równościowych w tym kraju, otrzymaliśmy pismo od Ordo Iuris z wnioskiem o dostęp do informacji publicznej o wszystkich działaniach, które podejmowaliśmy z użyciem środków publicznych od początku naszego istnienia do dnia wysłania odpowiedzi" – czytamy na stronie facebookowej NGO-sa – Fabryki Równości. Organizacja pozarządowa stwierdziła, że "jest to w dużej mierze akcja przemyślana na dręczenie i gnębienie tego środowiska, być może w jakimś stopniu również na próbę zastraszenia". Według naszych ustaleń NGO-sy to nie jedyne organizacje, które dostały pisma od Ordo Iuris.


Z nieoficjalnych informacji naTemat wynika, że Ordo Iuris idąc tropem zwolnienia pracownika IKEI za dyskryminację współpracowników LGBT, sprawdza inne zagraniczne firmy w Polsce oraz spółki skarbu państwa. Chce się od nich dowiedzieć jakie podjęły działania wewnętrzne na rzecz równości, różnorodności i praw człowieka. Jedną z "kontrolowanych" przez Ordo Iuris firm ma być na przykład jedna z popularnych sieci komórkowych.

Przypomnijmy: organizacja Ordo Iuris dążyła do wprowadzenia totalnego zakazu przerywania niechcianej ciąży w Polsce. Jej projekt został w 2016 roku skierowany do dalszych prac przez posłów PiS, jednak pod wpływem Czarnego Protestu, w którym uczestniczyły setki tysięcy kobiet i mężczyzn w całej Polsce, projekt Ordo Iuris wylądował w koszu.