Zaskakujący zwrot ws. Angeliki Jarosławskiej i jej partii. "Biała Róża zejdzie do podziemia"

Zuzanna Tomaszewicz
Angelika Jarosławska ogłosiła niedawno, że zakłada partię polityczną Biała Róża. Teraz okazuje się, że z tego pomysłu rezygnuje. Chce za to utworzyć "prawdziwy ruch oporu".
Angelika Jarosławska chce "zejść do podziemia". Fot. Youtube.com/Biała Róża
O Jarosławskiej zrobiło się głośno, gdy zamieściła na portalach społecznościowych swoje zdjęcia z Krymu, gdzie jakoby reprezentowała Polskę na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym. Szczyt ten został zorganizowany przez Rosję, która od kilku lat bezprawnie okupuje należący formalnie do Ukrainy Półwysep Krymski. 

Choć kobieta ogłosiła jakiś czas temu, że zakłada partię polityczną, to szybko ten pomysł zmieniła. W specjalnym filmie, który zamieściła na YouTube, wyjaśniła, że jej inicjatywa spotkała się z "ogromnym protestem". – Mówi się o pato-influencerach, pato-celebrytach. A pato-politycy? To oni są ponad prawem, to oni są ponad zasadami – powiedziała Jarosławska na nagraniu.

Jak nieoficjalnie dowiedział się Onet, Białej Róży nie udało się uzyskać liczby 1 tys. podpisów, wymaganych do założenia partii.


Jarosławska ogłosiła jednak, że zakłada tzw. antypartię, czyli "prawdziwy ruch oporu". – Biała Róża zejdzie do podziemia i choć być może nie będzie partią legalną, to będzie partią zasadną (…). Skupimy się na tym, że prawa człowieka są łamane, że są nierówności wobec prawa, że są potrzebne sądy obywatelskie – tłumaczyła.

Dziennikarz TVP Jacek Łęski zapowiedział, że wkrótce w programie "Alarm!"ws. Jarosławskiej i jej otoczenia pojawią się w programie "ciekawe wątki kryminalne".

źródło: Onet