"Dusza nie ma orientacji seksualnej". Wywiad z Marszu Równości dla Mediów Narodowych stał się hitem

Łukasz Grzegorczyk
W sieci można znaleźć wiele nagrań z ostatniego Marszu Równości w Białymstoku, ale jeden materiał już stał się hitem w sieci. Mowa o wywiadzie, którego jedna z kobiet udzieliła Mediom Narodowym. Zapytana o pary jednopłciowe odparła, że "dusza nie ma orientacji seksualnej". Ale na tym nie koniec – reporter narodowego medium na pewno nie takich odpowiedzi się spodziewał.
Wywiad dla Mediów Narodowych z Marszu Równości stał się hitem. Fot. Facebook.com / Polska w dużych dawkach
Kobieta, z którą rozmawiał reporter Mediów Narodowych, nie szła ani w Marszu Równości, ani w kontrmanifestacji. Tak przyznała przed kamerą, jednak po chwili wytłumaczyła, o co jej chodzi. – Idę po środku. Gdyby tu był Jezus teraz, to byłby po stronie uciśnionych – mówiła.

– To, co się dzieje po tej stronie jest złe, po prostu jest złe – dodała po chwili, wskazując na kontrmanifestantów. – Dusza nie ma orientacji seksualnej. Nie rozumiem tego – wyjaśniała dalej.

Reporter nie poddawał się i dopytywał kobietę o postulaty środowisk LGBT, m.in. adopcję dzieci. – W Polsce ogromny procent dzieci wychowują pary jednopłciowe: mama i babcia – wypaliła, na co dziennikarz odparł, że "są niewątpliwie takie rodziny".


Na koniec rozmowy kobietę zapytano o kwestię molestowania dzieci przez pary homoseksualne. – Nie spotkałam się z tym. Spotkałam się natomiast z ofiarami molestowania przez księży – stwierdziła.

W sobotę uczestnicy Marszu Równości w Białymstoku spotkali się z agresją ze strony kontrmanifestantów. Jeszcze przed marszem w stolicy Podlasia sytuacja była na tyle napięta, że prezydent miasta Tadeusz Truskolaski zaapelował do tych mieszkańców, którzy nie chcą uczestniczyć w żadnym wydarzeniu, aby raczej nie wychodzili z domu. Zapowiadano także, że nad bezpieczeństwem czuwać będzie sztab kryzysowy urzędu miasta.

Policja zatrzymała 25 osób z ekipy narodowców i kiboli, którzy atakowali uczestników Marszu Równości oraz policjantów. Rzucano kamieniami, kostką brukową i butelkami.

Głos w sprawie zamieszek zabrali przedstawiciele Kościoła. Rzecznik Episkopatu skrytykował agresywne zachowania, ale jedna z białostockich parafii... podziękowała kontrmanifestantom za obronę miasta (choć potem tłumaczyła to zupełnie inaczej).