"Skserował swoje ordery". Vega ujawnił, co było w pozwie Misiewicza

Rafał Badowski
Patryk Vega skomentował ostatnie działania Bartłomieja Misiewicza, który złożył przeciwko niemu pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych. Były rzecznik i były dyrektor gabinetu politycznego w MON poczuł się dotknięty scenami w najnowszym filmie Vegi pt. "Polityka". Reżyser był gościem Jarosława Kuźniara w programie "Onet Rano".
Bartłomiej Misiewicz miał "skserować swoje ordery". Taka miała być zawartość pozwu byłego rzecznika MON przeciwko Patrykowi Vedze, reżyserowi filmu pt. "Polityka". Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
– W pozwie skserował swoje ordery – powiedział reżyser zapytany przez prowadzącego Onet Rano o Bartłomieja Misiewicza, który domaga się zadośćuczynienia i przeprosin. Były współpracownik Antoniego Macierewicza bowiem w 2016 roku został odznaczony Złotym Medalem za zasługi dla obronności kraju.

– Ciężko jest wypowiadać się na temat filmu, który jest jeszcze montowany. On przytoczył sytuację, że nigdy w życiu nie strzelał z czołgu, a jedynie nim jeździł. W moim filmie on również z tego czołgu nie strzela. Robi to czołgista – komentował Patryk Vega pozew Misiewicza.


Zdaniem Vegi, to raczej Misiewicz powinien mu zapłacić, a nie on jemu. – Nie wydaje ci się, że to on powinien mi zapłacić, za to, że nie zatrudniłem w tej roli jakiegoś warchlaka, tylko przystojnego Królikowskiego – zapytał Jarosław Kuźniara. Ocenił, że sposób przedstawienia Misiewicza w filmie powinien ocieplić wizerunek byłego współpracownika Antoniego Macierewicza.

Czego domaga się Misiewicz?
Bartłomiej Misiewicz pozwał Patryka Vegę za film "Polityka". Były współpracownik Antoniego Macierewicza złożył pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych. Domaga się między innymi miliona złotych odszkodowania.

Misiewicz miał być oburzony niektórymi scenami z "Polityki". – Analizuję materiał i będziemy rozważać kroki prawne. Chodzi m.in. o kontrowersyjne obyczajowe sceny z filmu, wręczanie łapówek czy wciąganie narkotyków – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" mec. Zbigniew Kruger, pełnomocnik Bartłomieja Misiewicza.  W filmie Vegi Ministerstwo Obrony Narodowej jawi się jako miejsce pełne zła i rozpusty. Widzimy narkotyki, pracę za seks czy związek pracownika z ministrem. Antoni Królikowski wcielił się w postać, która może przypominać Bartłomieja Misiewicza. Jako rzecznik szefa MON włamuje się do gmachu Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.
źródło: Onet