Karnowski odleciał w poszukiwaniu winnych zamieszek w Białymstoku. Dostało się Michnikowi
Michał Karnowski, założyciel prawicowego portalu wPolityce.pl, postanowił zabawić się w detektywa i poszukać odpowiedzi na to, kto stoi za zamieszkami podczas Marszu Równości w Białymstoku. Raczej nie za bardzo sugerował się tym, co widać na nagraniach z soboty. Wyciągnął przy tym - nazwijmy to - daleko idące wnioski.
wPolityce uważa jednak, że autor tekstu sugerował "wywołanie rebelii w walce o prawa LGBT". "Publicysta nawiązał nawet do ekscesów homoseksualistów, lesbijek i transwestytów, którzy chcieli spalić żywcem policjantów" – czytamy na portalu Karnowskich.
"Miejmy nadzieję, że marzenia rozgrzanych głów z "GW" nie zrealizują się, a wszystko skończy się na słowach. Przykład Białegostoku i reakcji, jakie wywołały burdy, pokazuje jednak, że niektóre środowiska ciągle liczą na tragedię" – napisało wPolityce.pl
Przypomnijmy, że w sobotę uczestnicy Marszu Równości w Białymstoku spotkali się z agresją ze strony kiboli. W ruch poszły kamienie, kostka brukowa, butelki. Policja ustaliła tożsamość ponad 50 uczestników zajść.
Do zamieszek doszło w sobotę podczas Marszu Równości w Białymstoku.•Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Po zamieszkach w Białymstoku szef MEN zaproponował "rozwiązanie" problemu agresji wobec uczestników Marszu Równości. – Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór nie tylko na Podlasiu, także w innych częściach Polski. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane – oświadczył Dariusz Piontkowski.
Inną "ciekawą" diagnozę ws. marszu postawił ks. Dariusz Oko. – Genderyści są bardzo podobni do komunistów. Specjalnie prowokują zamieszki, niejako pragną, żeby ktoś w nich rzucił kamieniem, zastosował przemoc fizyczną po to, żeby powiedzieć, że wszyscy ich przeciwnicy są tacy – wytłumaczył duchowny.
źródło: wPolityce.pl