Karnowski odleciał w poszukiwaniu winnych zamieszek w Białymstoku. Dostało się Michnikowi

Zuzanna Tomaszewicz
Michał Karnowski, założyciel prawicowego portalu wPolityce.pl, postanowił zabawić się w detektywa i poszukać odpowiedzi na to, kto stoi za zamieszkami podczas Marszu Równości w Białymstoku. Raczej nie za bardzo sugerował się tym, co widać na nagraniach z soboty. Wyciągnął przy tym - nazwijmy to - daleko idące wnioski.
Portal wPolityce braci Karnowskich idzie daleko w poszukiwaniu winnych sobotnich zamieszek w Białymstoku. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Portal braci Karnowskich opublikował artykuł, któremu nadano tytuł: "GW była przygotowana na burdy? Dziennik Michnika już 3 lipca sugerował zwolennikom LGBT wywołanie zamieszek". W swoim tekście "Gazeta Wyborcza” odniosła się jedynie do wydarzeń z 1969 roku, które miały miejsce w gejowskim pubie Stonewall w Nowym Jorku. Wówczas środowisko LGBT rozpoczęło demonstracje, które uważane są za jedno z najważniejszych wydarzeń dla tej społeczności.

wPolityce uważa jednak, że autor tekstu sugerował "wywołanie rebelii w walce o prawa LGBT". "Publicysta nawiązał nawet do ekscesów homoseksualistów, lesbijek i transwestytów, którzy chcieli spalić żywcem policjantów" – czytamy na portalu Karnowskich.


"Miejmy nadzieję, że marzenia rozgrzanych głów z "GW" nie zrealizują się, a wszystko skończy się na słowach. Przykład Białegostoku i reakcji, jakie wywołały burdy, pokazuje jednak, że niektóre środowiska ciągle liczą na tragedię" – napisało wPolityce.pl

Przypomnijmy, że w sobotę uczestnicy Marszu Równości w Białymstoku spotkali się z agresją ze strony kiboli. W ruch poszły kamienie, kostka brukowa, butelki. Policja ustaliła tożsamość ponad 50 uczestników zajść.
Do zamieszek doszło w sobotę podczas Marszu Równości w Białymstoku.Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Po zamieszkach w Białymstoku szef MEN zaproponował "rozwiązanie" problemu agresji wobec uczestników Marszu Równości. – Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór nie tylko na Podlasiu, także w innych częściach Polski. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane – oświadczył Dariusz Piontkowski.

Inną "ciekawą" diagnozę ws. marszu postawił ks. Dariusz Oko. – Genderyści są bardzo podobni do komunistów. Specjalnie prowokują zamieszki, niejako pragną, żeby ktoś w nich rzucił kamieniem, zastosował przemoc fizyczną po to, żeby powiedzieć, że wszyscy ich przeciwnicy są tacy – wytłumaczył duchowny.

źródło: wPolityce.pl