Poseł PiS wziął 25 tys. z "kilometrówek". Musiałby dwa razy okrążyć Ziemię w ciągu roku
Korzystanie z rządowej limuzyny nie przeszkodziło Maciejowi Wąsikowi w wydaniu ponad 25 tys. zł z publicznych pieniędzy na przejazdy samochodem "w związku z wykonywaniem mandatu posła". Jak wyliczył portal "Wirtualna Polska", minister musiałby pokonywać 7 tys. km miesięcznie, by dobić to takiej kwoty.
Sprawozdanie Macieja Wąsika za rok 2018.•Fot. Kancelaria Sejmu / sejm.gov.pl
Fot. Wąsik Maciej oświadczenie o stanie majątkowym 2018 r.
"Kilometrówki" bez samochodu
Jak podaje "Super Express", w okresie od 2016 do 2018 roku Adam Andruszkiewicz pobrał z publicznych pieniędzy blisko 90 tys. zł z tytułu zwrotu kosztów za paliwo. Co zabawne, ówczesny poseł, a obecnie wiceminister nie ma ani samochodu, ani prawa jazdy. W roku 2018 wiceminister cyfryzacji pobrał 24,4 tys. złotych z tytułu "kilometrówek".
Źródło: "Wirtualna Polska"