Sipowicz zrobi film o życiu Kory – kto ją zagra? "To musi być bardzo dobra aktorka, jakaś szamanka"

Ola Gersz
Polska nadal nie może odżałować przedwczesnej śmierci Kory – jednej z najoryginalniejszych i najbardziej charyzmatycznych wokalistek nad Wisłą. Teraz o życiu liderki Maanamu powstanie film. Spekuluje się o dwóch aktorkach, które mogłyby się w nią wcielić.
Kora zmarła rok temu, wokalistka zmagała się z rakiem jajnika Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
To już rok. Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku po długiej walce z rakiem jajnika. Wokalistkę Maanamu, która została pochowana podczas świeckiej ceremonii na warszawskich Powązkach, żegnały tysiące fanów. Do dziś trudno się pogodzić ze przedwczesną śmiercią 67-letniej charyzmatycznej artystki, której zdjęcia można do 8 sierpnia oglądać na wyjątkowej wystawie.

Nic więc dziwnego, że Kamil Sipowicz, mąż Kory, postanowił nakręcić o niej film. O przeniesieniu biografii artystki na duży ekran mówiło się zresztą od lat. Jak jednak wyznał Sipowicz w wywiadzie dla "Vivy!", po śmierci Kory przyspieszono prace nad scenariuszem. Co więcej mają powstac dwa filmy: fabularny i dokumentalny. Kto małby zagrać Korę w filmie aktorskim? Konkretnych nazwisk jeszcze nie ma, ale nieoficjalnie wymienia się dwa nazwiska: Olgę Bołądź i Magdalenę Cielecką.


– Padają różne propozycje, ale nie będę wymieniał konkretnych nazwisk. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek mógł zagrać Korę. To musi być bardzo dobra aktorka, jakaś szamanka – skomentował te spekulacje Sipowicz. źródło: Viva!