Kuchciński zapadł się pod ziemię. Marszałek nie pojawił się na uroczystościach związanych z powstaniem warszawskim

Piotr Rodzik
1 sierpnia cała Polska, a w szczególności Warszawa, świętowała 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Natomiast marszałek Sejmu Marek Kuchciński, jeżeli świętował, to w domowym zaciszu. Nie pojawił się na żadnych uroczystościach, a to przecież druga osoba w państwie. Odczytano list, wieniec za niego też złożył ktoś inny.
Marek Kuchciński nie pojawił się na powstańczych uroczystościach. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Kuchciński nie pojawił się choćby na uroczystościach przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK. Był prezydent, był marszałek Senatu, byli liczni członkowie rządu czy posłowie. Od Kuchcińskiego był jedynie list, który odczytał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

"Powstanie Warszawskie nie było aktem rozpaczy, lecz zbrojnym czynem, wpisującym się w narodowowyzwoleńczą tradycję" – napisał w nim Kuchciński, co cytuje "Fakt".

Marszałka zabrakło także w godzinę "W". O godzinie siedemnastej stolica tradycyjnie zamiera, a na cmentarzu na Powązkach składane są przez polityków wieńce. Wieniec od Kuchcińskiego złożyła wicemarszałek Małgorzata Gosiewska.


"Fakt" zapytał w Kancelarii Sejmu o nieobecność Kuchcińskiego. – W tegorocznych uroczystościach przed Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego, podobnie jak w 2018r. i 2017 r. uczestniczyli Wicemarszałkowie Sejmu – odpowiedział dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.

Przypomnijmy, że Marek Kuchciński to główny bohater "afery samolotowej". Ujawniono, że marszałek Sejmu wielokrotnie korzystał z rządowych samolotów do celów, które trudno uznać za oficjalne. Jego loty na Podkarpacie połączono m.in. z wizytą na stoku narciarskim.

źródło: Fakt