Nowe wieści ws. Durczoka. Prokuratura sprawdzi monitoring ze stacji, na których był dziennikarz
We wtorek "Super Express" informował, że niedługo przed wypadkiem Kamil Durczok zatrzymał się na stacji benzynowej, gdzie kupił alkohol. Teraz tabloid podaje, że prokuratura sprawdzi zapisy z kamer na wszystkich stacjach, które Durczok mijał podczas swojej podróży.
Dziennikarze tabloidu odwiedzili też stację, na której Durczok miał według świadków kupić alkohol. Jak twierdzą, że na miejscu nie brakuje kamer, w tym takich, które są skierowane na miejsca parkingowe koło budynku oraz na kasy.
Do kolizji miało dojść pół godziny po wyjeździe ze stacji Durczoka. Przypomnijmy, że dziennikarz uderzył w pachołki. Zniszczył m.in. zderzak w swoim aucie, wystrzeliły poduszki powietrzne. Alkomat wskazał 2,6 promila.
Choć prokuratura wnioskowała o areszt tymczasowy, Durczok pozostaje na wolności. Usłyszał dwa zarzuty, za które grozi mu 12 lat więzienia.
źródło: se.pl