Dymisja Piebiaka nie kończy afery. Sędziowie domagają się komisji śledczej

Paweł Kalisz
Wiceminister Łukasz Piebiak zamieszany w organizację kampanii nienawiści przeciw sędziom złożył dymisję, a Mateusz Morawiecki wyraził przekonanie, że "to zamyka sprawę". Jednak sędziowie domagają się powołania komisji śledczej, która zajmie się związkami między Ministerstwem Sprawiedliwości a grupą zorganizowanych hejterów.
Łukasz PIebiak we wtorek złożył rezygnację, ale zdaniem sędziów to nie koniec afery, a zaledwie początek. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
– Trzeba ustalić, kto odpowiada za wyciek poufnych informacji z ministerstwa sprawiedliwości. Komisja śledcza jest niezbędna, ponieważ prokuratura bezpośrednio podlega resortowi sprawiedliwości, które może nie być zainteresowane wyjaśnieniem sprawy – stwierdziła podczas konferencji prasowej Kożuchowska-Warywoda.

Ale to nie wszystko. Sędziowie zapowiedzieli, że w najbliższych dniach złożą "zawiadomienie do prokuratury wskazujące na możliwość popełnienia przestępstw przez funkcjonariuszy ministerstwa sprawiedliwości". Domagają się też ustalenia i podania do publicznej wiadomości informacji, kto prowadzi profil KastaWatch na Twitterze, z którego koordynowano akcję hejterów atakujących sędziów przeciwnych pisowskim reformom sądownictwa.


Zmasowany atak
Sędziowie oczekują, że odpowiednie służby zabezpieczą i sprawdzą sprzęt komputerowy i telefony komórkowe osób wymienionych w publikacji Onetu. Mieli oni kierować i kontrolować akcją dyskredytowania sędziów.

– Jesteśmy celem zmasowanego ataku. Była kampania bilbordowa, teraz są hejterskie wpisy anonimowych osób na Twitterze. W tej akcji mogła brać udział większa grupa osób, niż te wymienione w publikacji Onetu – mówili sędziowie, którzy wzięli udział w konferencji prasowej. – Dymisja wiceministra Łukasza Piebiaka nie zakończy sprawy. Nie wiemy bowiem, kto stoi za aferą, kto jest "szefem" – podkreślała sędzia Kożuchowska-Warywoda.

Uczestnicy konferencji przyznawali, że są przyzwyczajeni do ataków z różnych stron, ale nigdy kampania prowadzona przez hejterów nie miała takich rozmiarów jak teraz. Fakt, że stali za tym najwyżsi urzędnicy państwowi sprawia, że znów aktualnym staje się postulat rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. – Ponowne połączenie tych stanowisk doprowadziło do tego, że prokuratura stała się narzędziem w rękach władzy – stwierdził prokurator Krzysztof Parchimowicz z spierającego sędziów stowarzyszenia "Lex Super Omnia".

Szybka dymisja wiceministra
Łukasz Piebiak złożył we wtorek rezygnację z funkcji wiceministra sprawiedliwości. "Będę z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które zapracowałem przez całe życie. Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" – zapowiedział w specjalnie wydanym oświadczeniu.

– Zachował się w sposób odpowiedzialny. Zobaczymy, co będzie działo się dalej w tej sprawie, mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona – oceniła zachowanie Łukasza Piebiaka rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska podczas briefingu w Sejmie.

Dymisja miała związek z aferą w sprawie zorganizowanego hejtu wobec sędziów, którzy sprzeciwiają się wdrażanym przez PiS zmianom w wymiarze sprawiedliwości - to główny zarzut pod adresem Łukasza Piebiaka, o którym w swoim tekście na łamach Onetu pisze Magdalena Gałczyńska. Wiceminister miał też osobiście aranżować i kontrolować akcję, mającą na celu skompromitowanie szefa największego sędziowskiego Stowarzyszenia "Iustitia".

źródło: wp.pl