"W noc wypadku miałem kolejny fatalny sen". Wzruszające słowa znanego rapera o Woźniaku-Staraku
Po śmierci Piotra Woźniaka-Staraka nie mają końca wyrazy wsparcia dla jego rodziny, ale także słów o nim samym. Poruszający wpis w sieci opublikował raper L.U.C., który przyznał, że pływał po jeziorze na Mazurach z Woźniakiem-Starakiem. "Na tej feralnej motorówce z napisem 'live and let die..." – dodał.
Raper pokazał też niedawno zrobione zdjęcie, na którym widać jego i Piotra Woźniaka-Staraka. "Nie piszę Wam o wielu rzeczach szanując prywatność ludzi, ale tym kumplem był właśnie Piotr, z którym pływałem po Mazurach m.in. na tej feralnej motorówce z napisem 'live and let die...'. Po tych wojażach miałem trochę przemyśleń o życiu, kasie, karierze, wyborach, wartościach, ryzyku..." – dodał.
Artysta dalej opisał historie, które wydarzyły się w jego życiu po niedawnym spotkaniu ze zmarłym producentem. "Przyśniło mi się, że lekarze oświadczyli mi, że został mi rok życia i pisałem Wam o tym, jak się czułem, gdy się obudziłem – o radości z prostych małych rzeczy, uświadomieniu sobie jak wiele mamy, jak wielką wartością jest móc wierzyć, że może dożyje się starości i założy rodzinę z kimś, kogo się kocha" – opowiadał.
"W noc, w którą Piotr miał wypadek, miałem kolejny fatalny sen, w którym tonęła moja ukochana, a ja nie mogłem jej znaleźć pośród fal. Obudziłem się i przyszła ta okropna wiadomość. Ciężko jest mi to wszystko pojąć. Tak jakby istniała jakaś mistyczna chmura, w której wszystko się mieli, do której wszyscy jesteśmy podłączeni, w której przepływa energia nas wszystkich" – pisał dalej.
L.U.C. nie ukrywa, że dla niego śmierć Woźniaka-Staraka jest "wielką przestrogą i nauczką". "Odszedł świetny producent, pozytywny wariat, człowiek o wielkim sercu, który kochał się dzielić swoim szczęściem z innymi i jak każdy z nas wojował ze swoimi demonami" – dodał na koniec.