Kolejny kandydat PiS upokorzony w UE? W Brukseli mówią o problemie ze Szczerskim

Rafał Badowski
Nowa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen rozpocznie we wtorek przesłuchania kandydatów na unijnych komisarzy. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że spore problemy może mieć polski kandydat, czyli Krzysztof Szczerski.
Krzysztof Szczerski może nie zostać komisarzem. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że czekaja go duże problemy. Fot, Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Rozmówca z otoczenia Ursuli von der Leyen powiedział RMF FM, że nie każdy zgłoszony kandydat będzie ostatecznie członkiem Komisji Europejskiej. Któryś może zostać odrzucony podczas formalnych przesłuchań przez nową przewodniczącą KE, a także podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim.

W PE trwa poszukiwanie czarnej owcy. To kandydat, który może zostać źle oceniony w trakcie przesłuchań. Znaczenie może mieć również fakt, że europarlament chce podkreślić swoje znaczenie w trakcie formowania się składu nowej Komisji Europejskiej.

W Brukseli mówi się nieoficjalnie, że to właśnie polski kandydat Krzysztof Szczerski może mieć spore problemy z powodu zarzutów stawianych Polsce w kwestii praworządności. A von der Leyen jeszcze przed wyborem na stanowisko podkreślała, że praworządność będzie dla niej jednym z priorytetów.


Dlaczego Szczerski może mieć problemy
Krzysztof Szczerski na czarną owcę nadaje się, niestety, idealnie. PiS ma bowiem w Unii Europejskiej opinię partii, która jest na bakier z przestrzeganiem demokracji. Szczerski uchodzi za człowieka Andrzeja Dudy, jednej z postaci kojarzonych w Europie z łamaniem konstytucji.

Szczerskiemu raczej nie pomogą też radykalnie klerykalne poglądy. Swego czasu jako naukowiec postulował on uczynienie z Polski państwa wyznaniowego. "Należy przekształcić izbę wyższą parlamentu w reprezentację osób zaufania publicznego, w tym przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich z dominującą reprezentacją Episkopatu Kościoła katolickiego" – pisał w czasopiśmie "Pressje".

Nie tylko polska, ale i europejska opinia publiczna wciąż też pamięta słowa prezydenckiego ministra o nauczycielach. Gdy wobec głodowych pensji pedagodzy domagali się podwyżek, Szczerski stwierdził, że nie mają obowiązku życia w celibacie i mogą płodzić dzieci, by żyć z 500+.

źródło: RMF FM