Odlot Morawieckiego. 6 cytatów z TVN 24, które pokazują, że żyje w alternatywnym świecie
Halo, tu ziemia – chciałoby się powiedzieć premierowi Morawieckiemu po jego wywiadzie dla TVN 24. Szef rządu w niemal każdej kwestii próbował naginać rzeczywistość, pomijał fakty i stawiał własne, dalekie od prawdy tezy.
– Zbigniew Ziobro nie wiedział o tym, co się tam działo. Powiedział mi o tym – stwierdził Morawiecki, komentując tzw. aferę hejterską w ministerstwie sprawiedliwości. Chodzi o sędziów i podwładnych Ziobry, którzy w porozumieniu z internautką Emilią Szmydt organizowali kampanię nienawiści przeciwko innym sędziom."Ziobro nie wiedział o aferze hejterskiej"
Czy Ziobro naprawdę mógł nie wiedzieć? Przypomnijmy, że już w marcu policja przeszukała mieszkanie Emilii, więc sprawa musiała być znana organom ścigania. Dodatkowo jednym z głównych bohaterów afery jest Łukasz Piebiak, zastępca ministra. Trudno wyobrazić sobie, że Ziobro nie miał pojęcia, co dzieje się w resorcie.
Morawiecki i na to ma odpowiedź. – Jeśli wiceminister Piebiak organizował jakieś działania, wcale nie musiał o nich mówić ministrowi Ziobrze – powiedział w TVN 24.
– Trybunał Konstytucyjny jest bardziej obiektywny, niezawisły niż za czasów Andrzeja Rzeplińskiego – zawyrokował szef polskiego rządu. To już wyjątkowo brawurowa teza. Na czele TK stoi Julia Przyłębska. Ta sama, w mieszkaniu której odbywały się sekretne spotkania prezesa PiS, premiera i szefowej Trybunału. Ta sama, którą Kaczyński nazwał swoim "odkryciem towarzyskim". Morawiecki nazwał ją na antenie.... "znakomitym prawnikiem"."TK Przyłębskiej jest bardziej obiektywny, niezawisły..."
TK pod rządami PiS stał się wręcz fasadową instytucją i służy do "przyklepywania" różnych działań rządzącej partii. Tak było np. w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Tak było z wnioskiem Zbigniewa Ziobry ws. trybu wyborów członków KRS. Ostatni przykład to wniosek posłów PiS do TK o utajnienie list poparcia dla członków KRS. Tutaj rozstrzygnięcie jeszcze nie zapadło, ale łatwo przewidzieć, że będzie po myśli PiS.
– W sytuacjach, które są graniczne, odsyła się do Trybunału Konstytucyjnego. Jak będzie wyrok w tej sprawie, będzie podjęta decyzja – tak ewentualne odtajnienie list poparcia skomentował Morawiecki.
Dobre samopoczucie nie opuściło premiera także w kwestii służby zdrowia. – Wchodzimy w wielki program wymiany karetek. Zaczynamy kształcenie lekarzy. Zawód pielęgniarki znowu staje się zawodem pożądanym – wyliczał."Kolejki do lekarzy się skracają, reforma służby zdrowia idzie w dobrym kierunku"
Najbardziej zaskakująca była jednak wypowiedź o skracających się kolejkach do lekarzy. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres, by przekonać się, że to bzdura.
"Reforma idzie w bardzo właściwym kierunku" – odpowiedział tylko Morawiecki.
Premier miał trudne zadanie. Padło pytanie, kto jest lepszy: on czy Kaczyński? Wybrał bezpieczniejszą opcję i obwieścił, że "pan prezes Jarosław Kaczyński byłby znakomitym i najlepszym premierem"."Kaczyński byłby lepszym premierem"
– Jestem przekonany, że pan prezes byłby lepszym premierem – dodał. Tylko dlaczego Polacy mieliby popierać Morawieckiego, skoro on sam przyznaje, że nie jest najlepszą opcją?
Nie brak spekulacji, że jeśli PiS wygra wybory, to Kaczyński zastąpi go w roli premiera. Sam Morawiecki nie chciał o tym mówić. – Werdykt swój dopiero wydadzą wyborcy i odpowiednie decyzje zapadną w kierownictwie politycznym – ocenił.
"Do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych" – to obietnica Morawieckiego z 2016 roku. Co się dzieje w tej sprawie? Premier chyba zapomniał, co dokładnie mówił."Samochód elektryczny? Drugorzędny w stosunku do 500+"
– Moją obietnicą były autobusy elektryczne i jeździ ich coraz więcej po polskich miastach – stwierdził w TVN 24. – To, czy polski samochód elektryczny będzie teraz, czy za dwa lata to są kwestie drugorzędne w stosunku do programu 500 plus, w porównaniu do emerytury plus – dodał.
I wszystko jasne.
Anita Werner skonfrontowała Morawieckiego z jeszcze jedną obietnicą PiS. Przypomnijmy, że premier obiecał 100 tys. mieszkań w ramach programu "Mieszkanie Plus". Obecnie w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus powstało 867 lokali w Białej Podlaskiej, Wałbrzychu, Gdyni, Jarocinie oraz Kępnie. Kolejnych 663 jest w trakcie budowy."Mieszkanie Plus? Mieszkania nie buduje się w ciągu roku"
Co na to szef rządu? – Jeśli chodzi o Mieszkania plus, to już dzisiaj na desce kreślarskiej jest co najmniej 38 tysięcy mieszkań, na różnych etapach budowy. Mieszkania, każdy dobrze wie, nie buduje się w ciągu roku. Proces budowy mieszkania, osiedla to czasami cztery lata – skomentował.
Nie dodał tylko, że PiS rządzi nie rok, a już cztery lata.