Jóźwik nie pobiegnie na mistrzostwach i zaczął się hejt. Polka pięknie odpowiedziała internautom

Bartosz Świderski
Joannie Jóźwik nie udało się uzyskać minimum, aby otrzymać awans na mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Internauci nie dają teraz polskiej biegaczce żyć. 28-latka skomentowała ich wypowiedzi oraz zdradziła, jak to jest naprawdę kochać sport.
Biegaczce nie udało się w wyścigu o awans na mistrzostwa świata. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Jóźwik zajęła dziesiąte miejsce w biegu na 800 metrów w mityngu Diamentowej Ligi w Zurychu. Celem wyścigu było wywalczenie minimum, które jest wymagane do awansu na mistrzostwa świata w lekkoatletyce. Biegaczce zabrakło dosłownie sekund.

Polka opublikowała na Facebooku wpis, w którym odniosła się do swojej ostatniej porażki. "'Z tej Jóźwik to już nic nie będzie', 'Jóźwik? Daj spokój! Już się nie podźwignie na taki poziom'... tak, w tym sezonie już się nie podźwignę. Ciężko jest dostać w twarz od miłości swojego życia, prawda? Tak też się dzieje, gdy całe życie jej właśnie podporządkujesz, a ona tak bezdusznie leje cię po twarzy, raz za razem” – czytamy w jej wpisie.


"Sport jest niebezpieczną miłością. (…) Ale jak to mówią, do wesela się zagoi. Wesele wkrótce, dokładnie w październiku, kiedy zacznę przygotowania do sezonu olimpijskiego" – napisała, podkreślając, że dobrze się do tego przygotuje.

"Zobaczymy wtedy, kto kim rzuci o ziemię” – dodała Jóźwik.

Na podobny problem dotyczącego hejtu wśród internautów uwagę zwróciła polska kolarka górska Maja Włoszczowska. "'Włoszczowska 17, najsłabiej w karierze', gdybym była w Kanadzie czy Stanach brzmiałby on (tytuł – red.) '17, po fantastycznym pościgu z 49 pozycji'. I jak my mamy nie być narzekającym narodem?" – skwitowała sportsmenka.