"Niedobra polityka kadrowa". Tak Zybertowicz podsumował awanse hejtujących sędziów

Paweł Kalisz
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy nie widzi dowodów na to, że to Zbigniew Ziobro awansował sędziów zamieszanych w aferę hejterską. Andrzej Zybertowicz dostrzega za to potrzebę odwołania tych sędziów, którym prokuratura udowodni udział w aferze, ale nie widzi powodu, by to prezydent miał się domagać ich rezygnacji.
Andrzej Zybertowicz nie widzi powody, by prezydenta miał się zwracać do sędziów zamieszanych w aferę hejterską z żądaniem, by złożyli dymisję. Fot. Screen / TOK FM
– To jest afera hejterska sędziów, których awansował Zbigniew Ziobro – stwierdziła podczas wywiadu z Andrzejem Zybertowiczem Dominika Wielowieyska na antenie radia TOK FM. Doradca prezydenta robił co mógł, żeby nieco złagodzić wydźwięk tych słów. Zybertowicz przestrzegał przed stawianiem ostatecznych wyroków, a fakt awansowania sędziów zamieszanych w aferę przez Ziobrę nazwał "niedobrą polityką kadrową". Doradca prezydenta Andrzeja Dudy próbował przekonywać też, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że to Zbigniew Ziobro i rząd PIS wyniósł na ważne stanowiska ludzi, którzy są dziś zamieszani w aferę, w której brał udział wiceminister Łukasz Piebiak. Grupa hejterów zbierała haki na sędziów przeciwnych pisowskiej reformie wymiaru sprawiedliwości i prowadziła przeciwko nim kampanię w mediach i na portalach społecznościowych.


– Sędziowie, którym udowodnione zostaną zachowania niegodne, powinni podać się do dymisji – stwierdził jednak Zybertowicz przyciśnięty do muru pytaniami dziennikarki. Nie widzi jednak powodu, dla którego Andrzej Duda miałby się angażować w tę aferę i wzywać sędziów zamieszanych w aferę, żeby podali się do dymisji.

źródło: TOK FM