Kolejna niespodzianka Schetyny. Ujawnił, że nie wystartuje w Warszawie
Koalicja Obywatelska zainaugurowała kampanię wyborczą. – Jest się o co bić, nic nie jest przesądzone – powiedział lider Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna. KO przedstawiła kandydatkę na premiera, którą jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Jednocześnie ogłoszono, że Grzegorz Schetyna nie wystartuje z Warszawy, tylko z Wrocławia. Jedynką KO do Sejmu w stolicy będzie zaś Kidawa-Błońska.
Jednocześnie zaznaczył, że jego formacja nie zamierza zabierać zdobyczy socjalnych, jakie rozdało Polakom Prawo i Sprawiedliwość. – To co było dane, nie będzie odebrane. To zobowiązanie Koalicji Obywatelskiej – przekonywał.
Wystąpienie Schetyny było naszpikowane krytyką działania PiS w wielu dziedzinach. Mówił o rosnących cenach, sytuacji w służbie zdrowie i edukacji. – Jedyne, co stało się bardziej europejskie przez ostatnie cztery lata, to europejskie ceny – mówił.
Argumentował, że stawką tych wyborów jest przyszłość, nie tylko ta odległa. – Nie ma przyszłości bez pracy. Na pierwszym miejscu chcemy postawić człowieka, który pracuje – zapowiadał. Opowiadał o aferach partii rządzącej z lotami. – My to odwrócimy, władza będzie znów służyć ludziom. Skończy się wyciąganie pieniędzy z kieszeni pracujących Polaków – przekonywał polityk opozycji.
– Jeśli ktoś zachoruje, to po to płaci składkę zdrowotną, by się tym nie martwić – nawiązywał do chaosu w służbie zdrowia. – Takiego bałaganu polska edukacja jeszcze nie przeżywała – mówił o efektach reformy, która doprowadziła do przepełnienia szkół i planów lekcji, które zakładają, że dzieci będą wychodzić do domu przed 20.
Kidawa-Błońska kandydatką na premiera
– Ludzie domagają się spokoju i porządku. Potrzebny jest ktoś, przed kim nawet najgorsi szczekacze muszą się poczuć nerwowo – mówił lider PO. – Jest tylko jedna taka osoba. To właśnie ona powinna być kandydatem na premiera – powiedział tytułem wstępu i przedstawił Małgorzatę Kidawę-Błońską jako kandydata na szefa rządu KO. Tym samym dość niespodziewanie potwierdził, że sam o to stanowisko nie będzie się ubiegał.