Pawłowicz tłumaczy, o co chodziło Kaczyńskiemu. "Prezes wskazał naturalny model rodziny"
Słowa Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji PiS w Lublinie wzbudziły liczne kontrowersje. Jego wypowiedź o rodzinie pozostawia wiele do życzenia. W obronie prezesa stanęła Krystyna Pawłowicz.
Słowa Kaczyńskiego wywołały prawdziwą burzę. "W Polsce rok w rok jest 60 tys. rozwodów. Dzieci na ogół zostają z matką. Według Jarosława Kaczyńskiego to nie jest rodzina. (…) Nie masz prawa tak mówić" – zwrócił się do Kaczyńskiego były minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych Bartłomiej Sienkiewicz.
Słowa prezesa postanowiła wyjaśnić Krystyna Pawłowicz. "Prezes wskazał naturalny popierany model rodziny złożony z K+M+dzieci. Nie mówił o sytuacjach późniejszych jej problemów, rozpadu i dramatów, których w ogóle nie oceniał" – tłumaczyła na Twitterze.
"Wniosek z tej wypowiedzi tylko jeden: związki jednopłciowe i wieloosobowe układy nie są małżeństwami. Sorry" – skwitowała posłanka PiS. Z wywodów Pawłowicz wynika, że rodzinami też nie są małżeństwa, które z jakichś powodów nie mają dzieci. Ale tę uwagę posłanka zbyła milczeniem.