Nasi dali z siebie wszystko, ale Hiszpanie byli lepsi. Polska zagra teraz o dalsze lokaty

Adam Nowiński
Po zaciętym i wyrównanym spotkaniu Polska żegna się z mistrzostwami świata w Chinach. Polscy koszykarze nie dali rady faworytom z Hiszpanii i spotkanie zakończyło się rezultatem 78:90. Podopieczni Mike'a Taylore'a mają jednak powody do dumy. Nie wróżono im wyjścia z grupy, a tymczasem doszli aż do ćwierćfinału. Czekają ich jeszcze spotkania o miejsca 5-8.
Polscy koszykarze przegrali z Hiszpanami w ćwierćfinale mistrzostw świata. Zrzut ekranu z TVP Sport
Już przed spotkaniem mówiło się o przewadze Hiszpanów nad Polakami. Zwracano uwagę na doskonale punktującego Ricky'ego Rubio i współpracującego z nim Marca Gasola. Obaj zresztą to weterani amerykańskiej NBA.

Niestety Polacy na własnej skórze odczuli skuteczność ich gry, chociaż przez większość spotkania stawiali czoło Hiszpanom i grali jak równy z równym. Pierwsza kwarta zakończyła się dość sporą przewagą – 18:22 dla Hiszpanii, ale już druga była niemal remisowa – 23:24.

W trzeciej kwarcie Hiszpanie odskoczyli polskim koszykarzom. Celne rzuty Fernandeza i Hernangomeza sprawiły, że przewaga między obiema drużynami zwiększyła się do dziewięciu punktów (kwarta – 17:21). Ostatnie dziesięć minut spotkania okazało się jednak ciężką przeprawą dla Hiszpanów. Zacięta obrona i dobre ataki Polaków, szczególnie A.J. Slaughtera i Michała Sokołowskiego sprawiły, że Hiszpania w pewnym momencie przegrywała kwartę 14:9. Jednak pięć minut do końca spotkania opanowała sytuację i zwiększyła do 10 oczek dystans punktowy. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 78:90. Teraz przed kadrowiczami pojedynki o lokaty 5-8.


Przypomnijmy, że Polakom nie wróżono dobrej lokaty w tych mistrzostwach. Nie obstawiano nawet, że wyjdą z grupy. Tymczasem podopieczni Mike'a Taylore'a wygrali wszystkie spotkania w grupie, a zwycięstwem z Rosją zagwarantowali sobie awans do ćwierćfinału.