"Krzyczał do mnie, jak śmiesz o tym mówić". Kaczyński o "haniebnym" wykorzystywaniu jego słów
Jarosław Kaczyński odpowiedział wszystkim tym, którzy twierdzą, że prezes PiS nie powinien tłumaczyć Polakom, jak ma wyglądać rodzina. Polityk na regionalnej konwencji w Słupsku stwierdził, że ma prawo o tym mówić. I przypomniał swoje słowa z Lublina o tradycyjnym modelu rodziny.
Kaczyński nie przewidział, że ta wypowiedź de facto wykluczy rodziców samotnie wychowujących swoje dzieci, na co zwracał uwagę m.in. Bartłomiej Sienkiewicz. Niektórzy uważają, że prezes PiS w ogóle nie powinien mówić, jak ma wyglądać rodzina, bo sam nie ma dzieci.
"To jest po prostu coś odrażającego"
Co na to szef partii rządzącej? W wystąpieniu w Słupsku dosadnie wytłumaczył, jak ocenia krytyczne uwagi pod swoim adresem. – My chcemy Polski opartej o tradycyjną rodzinę. Mówię o tym, bo ktoś tam, jak wychodziłem z poprzedniego spotkania, krzyczał do mnie: "Jak ty śmiesz mówić, jak powinna wyglądać rodzina?". Otóż śmiem. A jak powinna? To wiadomo. Stały związek kobiety i mężczyzny, no i dzieci. No i tyle, prosta sprawa – mówił.
Dalej Kaczyński wyjaśniał, że z "różnych względów" niektórym osobom przychodzi wychowywać dzieci samotnie. – My to w pełni szanujemy, my naprawdę pochylamy się z troską nad tymi wszystkimi, którzy znaleźli się w takiej sytuacji – zapewniał. – Ta próba wykorzystywania mojej wypowiedzi w ten sposób, że ja jestem przeciwko samotnym matkom, to jest po prostu coś haniebnego, odrażającego – dodał.