"Broń atomowa w rękach służb". Sikorski ostrzega przed tym, co może zrobić PiS
– Pegasus daje dostęp do wszystkich materiałów, które dana osoba ma na twardych dyskach, w chmurze, w telefonie. To już jest obłęd – ostrzegał w TVN24 Radosław Sikorski, były szef MSZ. Jego zdaniem władza wykorzysta informacje z tego systemu do gry politycznej.
Dziennikarze "Czarno na białym" TVN uważają, że najniebezpieczniejsze narzędzie do inwigilacji działa również w Polsce. Potwierdzili to m.in. informatycy z kanadyjskiej organizacji Citizen Lab, którzy śledzą aktywność tego systemu na świecie.
"System potrzebny, by niszczyć rywali politycznych"
Radosław Sikorski w TVN24 przekonywał, że Pegasus jest używany poza polskim systemem prawnym. – O ile wiem, nie wolno przeszukiwać materiałów wstecz, nawet obywatela, który jest o coś podejrzany. Można za zgodą sądu dokonywać inwigilacji na bieżąco. A Pegasus daje dostęp do wszystkich materiałów, które dana osoba ma na twardych dyskach, w chmurze, w telefonie. To już jest obłęd – tłumaczył.
Zdaniem europosła, wspomniany system potrzebny jest rządzącym do utrzymania władzy i żeby "niszczyć rywali politycznych". Dodał, że inne kraje europejskie również posiadają podobne systemy, ale wskazał ważną różnicę. – Gdy jestem w Wielkiej Brytanii podejrzewam, że jestem inwigilowany, ale mam pewność, że władza nie będzie używała tego do gry politycznej, a w Polsce mam pewność, że będzie – stwierdził.
źródło: TVN24