Bronił księży pedofilów. "Adwokat diabła" dostał zakaz wykonywania zawodu

Zuzanna Tomaszewicz
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mecenas Michał Kelm, który bronił księży pedofilów przed płaceniem odszkodowań ofiarom, został przez to ukarany rocznym zakazem wykonywania swojej profesji. Adwokat bowiem działał... na dwa fronty!
Michał Kelm działał dla Kościoła. Fot. Youtube.com/Salve TV
Michał Kelm - zwany też "adwokatem diabła" – od wielu lat pracował w swoim zawodzie. Zajmował się m.in. sprawą księdza pedofila Pawła Kani, proponując duchownemu obronę przed odszkodowaniami. Z informacji dziennika wynika, że mecenas jednocześnie oferował też pomoc chłopcu, który był gwałcony przez Kanię.

– Kelm podsunął mu upoważnienie i propozycję ugody: w zamian za odstąpienie od roszczeń wobec kurii chłopiec dostanie od Kościoła 40 tys. zł płatne w ratach. (…) Po raz pierwszy spotkałem się z mechanizmem tak cynicznego grania na dwie strony – powiedział gazecie mecenas Janusz Mazur, który był adwokatem poszkodowanego chłopca.


Jak się okazało, ofiara podpisała pełnomocnictwo, a działania Kelma były "niezgodne z przepisami o adwokaturze". Cała sprawa trafiła więc do sądu dyscyplinarnego. Później orzeczono, że mecenas ma zakaz wykonywania przez rok swojego zawodu za "postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych".

Żona Kelma również została postawiona przed sądem dyscyplinarnym i ma odpowiadać za to samo, co jej mąż. – Nie ma wątpliwości, że od samego początku oboje dbali przede wszystkim o interesy Kościoła, a nie ofiary księdza – dodał mec. Mazur.

źródło: "Gazeta Wyborcza"