Rodzicu, takiej szkoły dla twojego dziecka chce PiS. Przeczytałam nowy program partii

Katarzyna Zuchowicz
Zignorowali blisko milion podpisów rodziców i zlikwidowali gimnazja. Zmienili podstawy programowe, doprowadzili do największego chaosu w edukacji, który ogół rodziców nazywa deformą, ale i tak chwalą się sukcesem. To jednak nie koniec. Jeśli PiS wygra wybory, dalej będzie "udoskonalał" edukację. W programie partii poświęcono jej całkiem sporo miejsca. Oto jaki ciąg dalszy dla szkół wymyślono na Nowogrodzkiej.
Reforma edukacji weszła w życie za rządów Beaty Szydło. W nowym programie PiS ma dalsze propozycje na polskie szkoły. Fot. Kancelaria Premiera
Ma być nowocześnie, obywatelsko i patriotycznie. Jeśli ktoś zwracał uwagę na patriotyczne wartości w nowych podstawach programowanych, które PiS przeforsował za "dobrej zmiany", to teraz patriotyzmu będzie jeszcze więcej. Będą nowe programy szkolne "inspirowane przez rząd", które będą dotyczyć m.in. wychowania patriotycznego.

PiS wzmocni też funkcję wychowawczą szkoły. Zapowiada, że zdecydowanie większą uwagę poświęci wychowaniu obywatelskiemu. "Kształtowanie poczucia tożsamości narodowej i państwowej będzie stałym i ważnym elementem programu działalności polskiej szkoły" – napisano w programie wyborczym PiS – w podrozdziale pt. "Wychowanie obywatelskie i patriotyczne" obszernego działu pt. "Przyszłość edukacji i sportu".


"Krytyczna postawa wobec współczesnych mód"
Każdy rodzic i nauczyciel powinien się z nim zapoznać. Jeśli partia rządząca wygra październikowe wybory, tak może wyglądać dalsza część edukacyjnej rewolucji, która dokonuje się na naszych dzieciach. Z programu PiS coraz bardziej klaruje się młody obywatel, którego chce wychować obecny rząd.

Na przykład szkoła średnia – jak czytamy – ma wyposażyć młodego człowieka w wiedzę i umiejętności, które pozwolą mu zrozumieć "realne uregulowania prawne i mechanizmy demokratyczne", ale też pozwolą mu "odróżnić manipulację od rzeczywistości". Co autor miał na myśli? Można się tylko domyślać, sądząc po kontekście, w jakim padają te słowa: "Ważną rolę w tym procesie odgrywać będzie poznawanie okresu zniewolenia Polski przez komunizm i procesu przechodzenia do demokracji".

Mowa jest również o rozwoju kulturalnym i współczesnych systemach wartości. Młody człowiek ma mieć zdolność do samodzielnych wyborów. I świetnie. Ale dalej czytamy: "Pozwoli to na wykształcenie się odpowiednio dojrzałej, niezależnej i 'krytycznej' postawy polskiej młodzieży wobec współczesnych mód i przekazów kulturowych, ideologicznych czy kontrkulturowych".

To zapowiedź kontynuacji zmian, które obecny rząd zaczął wprowadzać w szkołach w 2016 roku. "Hasła 'narodowy', 'patriotyczny' mocno przewijają się właśnie w edukacji wczesnoszkolnej. Po ukończeniu III klasy 9-10 latek musi np. rozumieć fakty historyczne" – pisaliśmy wtedy w naTemat.

Ponad 1,5 mln uczniów skautami
Niektóre zapisy z nowego programu mogą się spodobać, inne zapewne nie. Oczywiście nie znajdziemy tu nic o chaosie i bałaganie, który wywołała reforma edukacji. Nic o ścisku w szkołach, podwójnym roczniku, braku nauczycieli. Nawet o tym, że nie wiadomo, jak będzie wyglądała pierwsza zreformowana matura. Wręcz przeciwnie. Czytamy, że nie spełniły się czarne prognozy m.in. o zwolnieniach nauczycieli z pracy, czy kłopotach organizacyjnych przy tworzeniu nowej sieci szkół, a reforma była jedną z najbardzej oczekiwanych przez Polaków.

"Reforma strukturalna została przeprowadzona z powodzeniem, a reforma programowa została rozpoczęta i jest kontynuowana. (...) proces dydaktyczno-wychowawczy zostanie wsparty licznymi programami państwowymi, służącymi realizacji priorytetów polityki oświatowej" – podkreśla PiS. Jest po prostu świetnie, więc trzeba iść dalej. Czego zatem można się spodziewać po najnowszych zapowiedziach edukacyjnych PiS?

Spójrzmy na rządowe programy. Oprócz 300+ zapowiadają następujące: "Posiłek w szkole i w domu", ”Niepodległa” (wspieranie działań edukacyjnych z okazji 100. rocznicy niepodległości) oraz Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, "finansując zakup milionów książek do bibliotek szkolnych".

W szkołach mają się pojawić skauci. Nowy program SKAUT zakłada budowę systemu ogólnopolskiej sieci skautów, która ma objąć ponad 1,5 mln uczniów z klas IV-VIII ze wszystkich szkół podstawowych w Polsce. Jest też zapowiedź nowej strategii rozwijania sportu szkolnego. W praktyce ma to oznaczać m.in., że turnieje międzyklasowe i międzyszkolne "mają stać się regularną praktyką". Do 2020 roku wszystkie szkoły w Polsce mają być też podłączonego do szerokopasmowego Internetu. Niejedna placówka się z tego ucieszy.

"Kształtowanie postaw obywatelskich"
Jednak w tym wszystkim chyba największy nacisk jest na sprawy patriotyczne i obywatelskie. PiS podkreśla tu oczywistą oczywistość, że "szkoła przygotuje młodych ludzi do życia w społeczeństwie". W sposób niemal odkrywczy, jakby nikt nigdy przed nimi takich założeń szkoły nie wymyślił, tak kuszą wyborców obrazem szkoły, do którego dążą: "Uczniowie poznają podstawowe normy życia społecznego, będą wiedzieć, że oprócz wolności i swobód, mają także obowiązki. (...) Kształtować będziemy postawy pomocy innym ludziom, tak by wychować po prostu dobrych ludzi".

Brzmi pięknie, choć w duchu przypominającym zamierzchłe już czasy.

"Kształtowana będzie postawa odpowiedzialności za wspólnotę, zamiast propagowanej przez wiele środowisk postawy nieograniczonego konsumpcjonizmu i egoizmu" – czytamy. Albo: "Wraz z rozwojem postaw obywatelskich, szkoła wielką uwagę będzie poświęcała kształtowaniu postaw patriotycznych".
PiS program, fragment

"Odpowiedni dobór lektur i treści programowych, oprócz waloru poznawczego i intelektualnego, pozwoli utrzymać wspólny kod kulturowy, łączący kolejne pokolenia Polaków. Uczenie szacunku dla tradycji, bohaterów narodowych, obchodzenie świąt narodowych będzie ważnym elementem edukacji młodego pokolenia".



Partia Jarosława Kaczyńskiego pochyla się w programie nawet nad wycieczkami szkolnymi, związanymi z realizacją programu historii i języka polskiego. Ich promocja, jak napisano, ma być jednym z elementów wychowania patriotycznego. Tu wymieniono nawet konkretne miejsca, które do tej pory niejedna szkoła w Polsce sama odwiedzała, bez potrzeby partyjnych zaleceń.
Program PiS, fragment

"Uczniowie będą poznawać nasze dzieje i tradycje, korzystając z szerokiej oferty istniejących i budowanych muzeów, w tym Muzeum Historii Polski, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeów Żołnierzy Wyklętych, Muzeum Kresów, Muzeum Rodziny Ulmów, Muzeum J. Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum II Wojny Światowej (wraz z jego oddziałem na Westerplatte), Muzeum Auschwitz-Birkenau, Państwowego Muzeum na Majdanku czy Muzeum Zbrodni Piaśnickiej".

PiS zapowiada też rozwinięcie wymiany młodzieży pomiędzy różnymi regionami Polski – "w celu praktycznego zapoznawania uczniów z bogactwem i różnorodnością polskiego dziedzictwa kulturalnego i krajobrazu".

"Odejdziemy od testowego sprawdzania wiedzy"
W szkole według PiS nie ma nic o tolerancji, ani choćby o podstawach ekonomii. Wielu ekspertów zwraca uwagę na analfabetyzm Polaków w tej kwestii i bije na alarm, że młodzież powinna uczyć się w szkołach ekonomii.

Prawo i Sprawiedliwość chce za to wzmocnić nauczanie matematyki, zapowiada "wdrożenie programu podnoszenia poziomu nauczania matematyki i przedmiotów ścisłych". Wspomina też o wychowaniu prozdrowotnym, "obronie przed manipulacją i reklamą", choć nie precyzuje, co to ma oznaczać w praktyce.

Jeśli PiS dalej będzie prowadził reformę edukacji, zapewne zmieni się też sposób sprawdzania wiedzy uczniów. Podczas egzaminów więcej będzie tzw. pytań otwartych, co przetestował już pierwszy rocznik ósmoklasistów. "Uczniowie zdobędą umiejętności krytycznego i logicznego myślenia, szukania samodzielnych rozwiązań, argumentowania swoich wypowiedzi. Nabędą umiejętność współpracy i komunikacji w grupie. Odejdziemy od testowego sprawdzania wiedzy" – czytamy.

PiS chce stawiać też na nowe technologie, sporo pisze o cyberprzemocy i bezpieczeństwie w ogóle. "Szkoła we współpracy z policją, z wykorzystaniem monitoringu i odpowiednich zapisów prawa, zabezpieczy uczniów przed działalnością handlarzy narkotyków i dopalaczy" – czytamy. Choć niejedna szkoła już od lat sobie w ten sposób radzi. A program dotyczący bezpieczeństwa w sieci "Szkoła Bezpiecznego Internetu" szkoły prowadziły już kilka lat temu.

Nieustannie za to stawiają na szkoły branżowe. Choć tłum młodych ludzi nie rzucił się w tym roku na szkoły zawodowe, które Anna Zalewska tak forsowała, ten trend ma zostać utrzymany. "Rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie kontynuował odbudowę prestiżu i znaczenia szkolnictwa branżowego oraz technicznego" – zapowiada PiS.
Fot. pis.org.pl
"Nie rozwiązania dla nauczycieli"
Jest jeszcze kwestia nauczycieli, którym w programie PiS poświęcono sporo miejsca. Niektórzy pewnie ze zgrozą przeczytają, że od kilkunastu lat słabła wychowawcza funkcja szkoły, był kryzys statusu nauczyciela, "plaga korepetycji, obniżenie rangi nauczania historii i literatury polskiej i przedmiotów ścisłych".

A potem jak PiS mami ich obietnicami. Jest i o podwyżkach, i szkoleniach, są zapewnienia, że studia nauczycielskie staną się bardziej elitarne, jest zapowiedź, że ze szkół zniknie zbędna biurokracja.

"Zaproponujemy nowe rozwiązania, które powiążą płace nauczycielskie z jakością i czasem pracy. Rząd Prawa i Sprawiedliwości pracuje nad efektywnym systemem wynagradzania nauczycieli i wzmocnieniem prestiżu ich zawodu" – płyną deklaracje.

Jest ich tyle, że to już kolejny temat-rzeka.