Morawiecki poszedł w Katowicach do piekarni. Wydał niemałą sumkę

Ola Gersz
Wybory coraz bliżej, więc kampania wyborcza nabiera tempa. W ramach bycia bliżej Polaków oraz spotkań z przedsiębiorcami Mateusz Morawiecki odwiedził w sobotę Piekarnię Ciastkarnię Król w Katowicach. Premier zrobił zakupy i sam za nie zapłacił, chociaż suma do najniższych nie należała.
Premier Morawiecki postanowił zaopatrzyć się w Katowicach w pieczywo i ciasto Fot. Twitter / Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Podczas sobotniej konwencji PiS w Katowicach szef rządu obiecał "średnio 500 zł ulgi w ZUS-ie dla firm, które osiągają przychody do 10 tys. zł miesięcznie i dochody do 6 tys. zł miesięcznie – rocznie do 120 tys. zł przychodów". Składający się z pięciu punktów "Pakt dla przedsiębiorców" to ukłon w stronę właścicieli małych i średnich film, z którymi w ostatnim czasie często spotykał się Morawiecki. – Chodzi o niższy ZUS na rozkręcenie biznesu. Chcemy, by płace stawały się coraz wyższe dla wszystkich Polaków, do tego dążymy. Chcemy, by polskie firmy mogły rozwijać skrzydła – mówił Morawiecki w Piekarni Ciastkarni Król, którą odwiedził po konwencji. Szef rządu rozmawiał z właścicielami piekarni i cały czas towarzyszyli my fotoreporterzy.


W ramach wspomagania przedsiębiorców i kampanii wyborczej premier postanowił również zrobić zakupy. Co kupił? Jak informuje "Fakt", na liście jego sprawunków znalazł się m.in. makowiec. Morawiecki łącznie zapłacił w piekarni 47 zł, co dla przeciętnego Polaka nie jest małą sumą. Zakupy premiera komentują internauci. "Mój Boże, co za wydarzenie", "Ja wczoraj kupiłem makowiec i sernik", "Niesamowite! Ale zakup, toż to się w domu ucieszą" – komentowali relację z wydarzenia na Facebooku.

źródło: Polskie Radio