Młynarska udzieliła wywiadu "Wprost". Aż ją zatkało, jak zobaczyła, co tygodnik z tym zrobił

Kamil Rakosza
– To jest obrzydliwe. Z tego miejsca zwracam się do tych wszystkich redaktorek z „Wprostu”, które do mnie pisały maile, że to taka fajna rozmowa. Że to tak super potrzebne. Jak się czujecie? – pyta rozczarowana Paulina Młynarska. A wszystko w związku z rozmową okładkową z Młynarską w nowym numerze "Wprost". Wyszło tak, że Młynarska już się pod tym nie chce podpisywać.
Paulina Młynarska wyraziła rozczarowanie okładką magazynu "Wprost" ze swoim wywiadem. Fot. Facebook / Paulina Młynarska
Spoglądająca w obiektyw aparatu Młynarska na tle ogromnej, czarno-białej twarzy swojego taty, Wojciecha. Pod spodem napis "Byłam ofiarą ojca" – tak prezentuje się okładka nowego wydania tygodnika "Wprost", który ukaże się w poniedziałek. "Muszę powiedzieć, że ta tabloidowa okładka mnie znokautowała" – napisała pisarka w komentarzu na fanpage'u "Wprost" pod zdjęciem z okładką.
Na okładce znajdują się także kolejne słowa Młynarskiej. "W dzieciństwie żyłam w ciągłym strachu. Apeluję do rodziców, którzy mierzą się z chorobą psychiczną partnera: chrońcie dzieci!" – czytamy.


"W autoryzowanym wywiadzie, którego udzieliłam Agacie Jankowskiej, nie padają takie słowa. Jutro można będzie przeczytać. Niefajnie się czuję, uważam, że redakcja 'Wprost' nadużyła mojego zaufania i sprzeniewierzyła się rzetelności" – napisała w komentarzu.

"Jak się czujecie?"
Oprócz krytycznych komentarzy Paulina Młynarska opublikowała także na Facebooku filmik, w którym wyraziła swoje rozczarowanie zachowaniem tygodnika. W chwili prezentacji okładki w mediach społecznościowych pisarka przebywała w Grecji. – Jestem w trasie, niewyspana, wymęczona. Siedzę na lotnisku w Atenach i co widzę? Okładkę, którą mi i mojej rodzinie zgotował tygodnik "Wprost". Towarzyszy ona bardzo fajnej, autoryzowanej rozmowie, w której opowiadam o mojej nowej książce. Ale nie, nie można zrobić okładki o książce. Nie można zrobić okładki o kobiecie, która robi coś ciekawego w życiu. Ma coś do zaproponowania. Nie, trzeba z niej zrobić ofiarę. To jest obrzydliwe – podkreśliła pisarka.

Na koniec nagrania Młynarska zwróciła się do redaktorek "Wprost". – Jak się czujecie? – spytała. – Bo ja kiepsko. Nie robi się takich rzeczy. Okropne. Dziękuję państwu – zakończyła wywód. Skrytykowaną okładkę można zobaczyć poniżej.