45 proc. nic PiS-owi nie da?! Zaskakujące wyliczenia byłego wicepremiera po nowym sondażu

Kamil Rakosza
W środę opublikowano najnowszy sondaż, który teoretycznie jest fenomenalny dla PiS. Partia ta notuje 45-proc. poparcie i przewagę aż 19 pp. nad najsilniejszymi rywalami. Problem w tym, że jeśli wyniki 13 października będą podobne do badania pracowni Pollster, PiS może... stracić władzę. Wskazuje na to przeliczenie procentów na mandaty, które opublikował były wicepremier i minister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
45 proc. w wyborach może nie pozwolić PiS na utrzymanie władzy. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
"Najbardziej prawdopodobny rozkład mandatów przy takim wyniku to: PiS-220, KO-145, SLD 68, PSL 25, Konfederacja 2" – pisze Roman Giertych w oparciu o nowy sondaż przeprowadzony przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expressu". Wyraźnie widać, że przy takim podziale mandatów PiS brakowałoby posłów do zbudowania większości parlamentarnej, na którą składa się 231 głów. Co ważne, można przyjąć, iż wyliczenia mecenasa są dokładniejsze od tych, które po publikacji sondażu dokonywano na podstawie najpopularniejszego internetowego kalkulatora wyborczego, a według których PiS może być pewne ok. 245 mandatów.


"Uwaga: kalkulator zakłada, że głosy rozkładają się równomiernie we wszystkich okręgach, co zazwyczaj nie jest prawdą. Rzeczywisty podział mandatów może się w związku z tym różnić od przedstawionego" – zastrzega sam autor kalkulatora dla metody d'Hondta. Natomiast Giertych te charakterystyczne dla wyników polskich wyborów niuanse w swoim wyliczeniu uwzględnił.

Sondaż dla "SE"
Zgodnie z wynikami badania Pollstera dla "Super Expressu"Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na 45 proc. poparcia. Drugie miejsce zajmuje Koalicja Obywatelską, na którą chce głosować 26 proc. wyborców. Ostatnie miejsce na podium przypadło Lewicy. Sojusz Razem, Wiosny i SLD cieszy się poparciem aż 14 proc. respondentów. Kluczowe jest jednak to, że próg przekroczyłyby także PSL (7 proc.) i Konfederacja (5 proc.). Przy takim ułożeniu Prawo i Sprawiedliwość musiałoby szukać po wyborach ugrupowania, z którym mogłoby zawiązać koalicję. Tymczasem chętnych do tego może zabraknąć.

Źródło: "Super Express"