Ujawniono, ile będzie kosztować obecność wojsk USA w Polsce. Zapłacimy my – i to słono

Paweł Kalisz
Wiadomo, ile będzie kosztować obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce. Oprócz wydatków na konieczną infrastrukturę trzeba liczyć się z rachunkami na poziomie 50 mln dolarów rocznie. Koszty amerykańskiej pomocy weźmie na siebie strona polska.
Obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce kosztować będzie polskich podatników około 50 mln dolarów rocznie. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Obecność amerykańskich wojsk w Polsce stała się swego rodzaju priorytetem polskiego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy. Żołnierze zza oceanu mają podnieść bezpieczeństwo Polski w przypadku ataku na wschodnią flankę NATO. Rachunek za to ponieść ma strona polska i nie będzie on niski.

W Polsce ma stacjonować 5,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy. Ich pobyt ma kosztować około 50 mln dolarów rocznie, z czego większość to opłaty dla samorządów, które będą gościć sojuszników, oraz opłaty za media. Wszystkie wydatki ma wziąć na siebie polski rząd.

To jednak nie koniec. Żeby Amerykanie mieli w ogóle jakiekolwiek bazy, trzeba je najpierw zbudować. Konieczne jest przygotowanie infrastruktury takiej jak garaże, hangary czy koszary. Szacuje się, że koszt niezbędnych inwestycji nie przekroczy dwóch miliardów dolarów. Jak donosi radio RMF FM, największą inwestycją ma być przystosowanie bazy lotniczej w Powidzu do roli bazy logistycznej amerykańskiej brygady pancernej. Ocenia się, że kosztorys będzie opiewał na 260 mln dolarów, ale ten wydatek zostanie pokryty z pieniędzy NATO w ramach programu inwestycji w infrastrukturę obronną.


Ważne jest jednak to, że poza bieżącymi rachunkami większość pieniędzy wydanych bazy dla amerykańskich sojuszników tak naprawdę pozostanie w Polsce. Inwestycja opłaci się więc o tyle, że cała infrastruktura pozostanie na polskiej ziemi, co wyraźnie podkreślił prezydent Andrzej Duda podczas rozmowy z dziennikarzem TVP Michałem Adamczykiem.

Tymczasem mieszkańcy Powidza mają jednak dość amerykańskich żołnierzy. Wszystko przez zachowanie sojusznikówy oraz ekip budowlanych, które wycinają okoliczne lasy, rozjeżdżają lokalne drogi, a z powodu ich najazdu nie wytrzymuje miejscowa kanalizacja. A to wciąż nie wszystko.

– Nie ma tygodnia bez awantury, kolizji na drodze, skargi do wójta i złych emocji. Niedawno konwój Amerykanów nie wyrobił się na zakręcie i najechał na płot mieszkańca. Nikt nie powiedział przepraszam. Później nasi dorwali Amerykanina, jak pił piwo w Powidzu, no i... dostał w twarz – skarżył się portalowi wp.pl jeden z mieszkańców Powidza.

źródło: RMF FM